Jun Suk Jeol

fot. PAP/EPA

Korea Południowa: zawieszony prezydent pierwszy raz zeznawał przed Trybunałem Konstytucyjnym

Zawieszony prezydent Korei Płd., Jun Suk Jeol, bronił we wtorek przed Trybunałem Konstytucyjnym swojej decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. Polityk utrzymuje, że był to „akt sprawowania władzy”, który nie naruszał konstytucji.

„Przez całą moją karierę publiczną mocno wierzyłem w liberalną demokrację. Ponieważ Trybunał Konstytucyjny istnieje w celu ochrony konstytucji, proszę sędziów o staranne rozważenie mojej sprawy pod każdym względem” – apelował Jun Suk Jeol podczas pierwszego przemówienia.

Zespół obrońców Juna argumentował, że prezydent nie miał zamiaru wdrażać żadnego z postanowień zawartych w dekrecie o stanie wojennym, który ogłosił 3 grudnia ub. roku, w tym zakazu wszelkiej działalności politycznej. We wniosku o odsunięcie go od władzy, który parlament przyjął 14 grudnia, opozycja argumentowała, że decyzje te naruszały konstytucję oraz podważały istotę demokracji przedstawicielskiej. Jun Suk Jeol określił swoje działania mianem „aktu sprawowania władzy”, który miał na celu obronę kraju przed „siłami antypaństwowymi” i chciał zapobiec nadużyciom władzy ustawodawczej przez opozycję. Zaprzeczył także, jakoby nakazał „wyprowadzenie” deputowanych z parlamentu, aby uniemożliwić im przegłosowanie uchwały, na mocy której musiałby odwołać stan wojenny.

W nocy z 3 na 4 grudnia ub. roku, po trzech godzinach od wydania dekretu opozycji ostatecznie udało się zwołać posiedzenie parlamentu, na którym – mimo blokad ze strony policji i wojska – zebrało się 190 z 300 deputowanych. Na mocy uchwały, którą przyjęto jednomyślnie, 4 grudnia przed świtem prezydent odwołał stan wojenny.

Jun Suk Jeol nie uczestniczył w dwóch poprzednich posiedzeniach TK na początku stycznia. Jego prawnicy informowali, że ich klient stawi się w „odpowiednim czasie” i zastosuje się do orzeczenia Trybunału, który ma 180 dni od daty wpłynięcia wniosku na podjęcie decyzji, czy przywrócić go do władzy, czy przychylić się do decyzji Zgromadzenia Narodowego. W razie impeachmentu zostaną rozpisane przedterminowe wybory, które będą musiały odbyć się w ciągu 60 dni.

Jak podaje agencja Yonhap, w pobliżu budynku Trybunału Konstytucyjnego zgromadziło się ok. 4 tys. zwolenników Juna, którzy trzymali transparenty z napisem „Impeachment jest nieważny”.

PAP

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl