Komisja Europejska zapowiada pomoc migrantom

Komisja Europejska zapowiada pomoc migrantom przebywającym na granicy Białorusi z Polską. Organizacjom humanitarnym na ten cel przekaże 700 tys. euro. Pomysł krytykują politycy Prawa i Sprawiedliwości, wskazując, że migranci płacili Aleksandrowi Łukaszence za transport na polską granicę.

W kryzys migracyjny na naszej granicy coraz częściej angażuje się społeczność międzynarodowa. Ministrowie dyplomacji państw UE uzgodnili kolejne sankcje wobec Białorusi. Teraz Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej, zapowiedziała przekazanie organizacjom humanitarnym pieniędzy na pomoc migrantom na granicy Białorusi.

„Europa stoi u boku ludzi uwięzionych na granicy z Białorusią. KE mobilizuje 700 tys. euro, by dostarczyć żywność, koce, artykuły higieniczne i apteczki pierwszej pomocy. Jesteśmy gotowi na więcej, ale białoruski reżim musi przestać wabić ludzi i narażać ich życie” – poinformowała Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE.

Europoseł PiS Beata Szydło wskazała, że Komisja Europejska zamierza wesprzeć migrantów, których za sowitą opłatą sprowadził białoruski prezydent.

„Jest działaniem na rzecz Aleksandra Łukaszenki. To zły gest i kompletnie bezmyślny, szczególnie w kontekście braku realnej pomocy KE dla setek więźniów politycznych na Białorusi” – oceniła Beata Szydło, europoseł PiS.

Przeznaczenie przez Komisję Europejską 700 tys. euro na pomoc dla sprowadzanych przez Białoruś migrantów jest działaniem na rzecz Łukaszenki. To gest zły i kompletnie bezmyślny, szczególnie w kontekście braku realnej pomocy KE dla setek więźniów politycznych na Białorusi.

— Beata Szydło (@BeataSzydlo) November 18, 2021

Białoruś odrzucała oferowaną przez Polskę pomoc humanitarną – przypomniał Jan Węgrzyn, politolog.

– Jako Polska kilkukrotnie wysyłaliśmy materiały z pomocą humanitarną do Białorusi, ale Białorusini nie chcieli tej pomocy przyjąć. Pokazywali oni w ten sposób, że troska o migrantów czy próba polepszenia ich sytuacji na granicy absolutnie dla nich nie jest ważna – wyjaśnił Jan Węgrzyn.

Jak wskazał europoseł Witold Waszczykowski, zapowiedź pomocy KE jest zwycięstwem Aleksandra Łukaszenki. Ten dwukrotnie, wbrew woli Polski, rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

– On zmusił – wbrew większości europejskiej niektóre państwa jak Niemcy i Francja – do tego, żeby podjąć bezpośrednie rozmowy z nim. Zmusił również Komisję Europejską, żeby zaczęła płacić pomoc humanitarną, więc to są jego zwycięstwa. W tej chwil być może doprowadzi do zatrzymania sankcji – powiedział Witold Waszczykowski.

Według posła Konfederacji, Roberta Winnickiego na przekazaniu pomocy migrantom zależy samej Angeli Merkel.

– Angela Merkel na zakończenie swoich rządów chce pokazać jakikolwiek sukces. Angela Merkel w jakimś stopniu jest współodpowiedzialna za to, co dzieje się na polskiej granicy, bo to ona zapoczątkowała politykę „herzlich willkommen” sześć lat temu – wskazał Robert Winnicki, poseł Konfederacji.

Pomoc KE ucieszyła Tomasza Trele, posła Lewicy.

– Trzeba pomagać ludziom bez względu na ich status, bez względu na ich wyznanie i kolor skóry – ocenił Tomasz Trela, poseł Lewicy.

Jak mówił Miłosz Motyka, rzecznik PSL, środki nie mogą finansować innych celów.

– UE jest tu zobligowana do tego, żeby kontrolować wydatkowanie tych środków, bo nie może być tak, że te pieniądze trafią do organizacji powiązanych z Aleksandrem Łukaszenką – poinformował Miłosz Motyka, rzecznik PSL.

KE oferuje pomoc humanitarną, gdy część migrantów chce wrócić do swojego kraju. W Iraku wylądował pierwszy samolot z ponad czterystoma migrantami.

– Ludzie wrócili, bo nie mieli innego wyjścia. Wszyscy ci młodzi ludzie nie mają pracy, ale wrócili. Co możemy zrobić, jeśli trasa jest zamknięta? – powiedział migrant.

– Jeśli sytuacja w Iraku nie poprawi się za rok lub dwa, wyjadę ponownie – wyjaśnił Irakijczyk.

Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych, liczy, że w kolejnych dniach dojdzie do następnych lotów.

– Nasze działania są nakierowane, żeby tych lotów było jak najwięcej – wyjaśnił Szymon Szynkowski vel Sęk, wiceminister spraw zagranicznych.

Politolog Karol Kaźmierczak podkreślił, że KE, przekazując środki na pomoc migrantom, ulega szantażowi Aleksandra Łukaszenki. UE powinna wesprzeć finansowo budowę muru na granicy.

– Byłoby to naturalne rozwiązanie, bowiem znajdujemy się w strefie Schengen i broniąc swojej granicy przed nielegalną migracją, bronimy całej Wspólnoty – ocenił Karol Kaźmierczak, politolog.

Polska może liczyć na pomoc NATO – podkreślił jego szef Jens Stoltenberg.

– Pozostajemy czujni i gotowi do dalszej pomocy naszym sojusznikom – zapewnił sekretarz generalny NATO.

Pomoc dla Polski szykują Wielka Brytania i Estonia. W ramach współpracy polsko-brytyjskiej do naszego kraju trafi ponad 100 żołnierzy wojsk inżynieryjnych, którzy pomogą budować mur na granicy z Białorusią. Z kolei Estońskie Siły Zbrojne skierują do obrony naszej granicy 100 żołnierzy.

 

TV Trwam News