Kolejne uderzenie w katolików przez rząd
Minister Barbara Nowacka insynuuje, że katolickie szkoły podstawowe i średnie otrzymywały za rządów Prawa i Sprawiedliwości ogromne środki. Szefowa resortu edukacji i nauki krytykuje konkursy inwestycyjne organizowane przez poprzedników.
W poniedziałek minister Barbara Nowacka spotkała się z nauczycielami, rodzicami i mieszkańcami Gdańska. Insynuowała, że za rządów Prawa i Sprawiedliwości katolickie szkoły otrzymywały ogromne środki w ramach konkursów o niejasnych kryteriach – relacjonowała gdańska radna, Barbara Imianowska.
– Padły pewne słowa ze strony pani minister, które mnie uderzyły. Uważa ona, że większe środki PiS dawał na szkoły katolickie, niż na szkoły państwowe, i należy to zmienić – podkreśliła radna Barbara Imianowska.
Minister edukacji zapewniła, że szkoły katolickie nie stracą subwencji. Krytykuje jednak konkurs „Inwestycje w oświacie”, którego celem było dofinansowanie szkół niesamorządowych. Trafiło do nich w 2023 roku ponad 100 mln złotych. Barbara Nowacka zapowiada zmiany w konkursach, z których korzystały szkoły katolickie.
– To jest oburzająca praktyka. 100 mln złotych wydał pan minister Czarnek absolutnie preferując instytucje, które są szkołami niepublicznymi i szkołami prowadzonymi przez związki wyznaniowe, w szczególności Kościół rzymskokatolicki. To powszechnie oburzało opinię publiczną – zaznaczyła minister Barbara Nowacka.
Minister edukacji pomija fakt, że przez dwie kadencje rząd Prawa i Sprawiedliwości przeznaczył na modernizację i rozwój szkół publicznych ponad 15 mld złotych. Z tych środków nie mogły jednak korzystać szkoły niepubliczne. „Dlatego został uruchomiony pionierski program »Inwestycje w oświacie«” – mówił były minister edukacji, Przemysław Czarnek.
– Pani Nowacka znana jest ze swojej agresywnej, antykościelnej, antychrześcijańskiej retoryki. Choroba, na którą cierpi, zwie się chrystianofobią. Oczekiwałem takiego, a nie innego planu działania ministerstwa – całkowicie sprzecznego z konstytucją – wskazał poseł Przemysław Czarnek.
Wszyscy uczniowie powinni być traktowani równo – mówił dr Andrzej Mazan.
– Zarzut, że jakieś środki publiczne z naszych podatków idą na szkoły katolickie, jest nietrafiony i chybiony. To raczej wygląda na problem zastraszana, czy robienia niepokoju, że katolickie jest złe – zaznaczył.
Szkoły katolickie mają w Polsce bardzo wysoki poziom. Dbają też o dobre wychowanie młodego pokolenia.
TV Trwam News