Kolejne państwa wprowadzają restrykcje, by uniknąć rozprzestrzenia się koronawirusa. Poprawia się sytuacja w Chinach

Na świecie rośnie liczba zakażonych koronawirusem. Pierwszy przypadek zakażenia odnotowano w Syrii. W Belgii utworzono dodatkowe 759 miejsc dla pacjentów na oddziałach intensywnej terapii. Państwa wprowadzają kolejne restrykcje, by uniknąć rozprzestrzenia się wirusa. Tymczasem w Chinach sytuacja się poprawia.

W obliczu pandemii koronawirusa Francja przyjęła ustawę o dwumiesięcznym stanie zagrożenia epidemicznego. W ciągu ostatniej doby w państwie tym odnotowano 112 zgonów z powodu koronawirusa; łącznie jest ich 674. Dramatycznie wygląda sytuacja we Włoszech. Tam zmarło już blisko 5,5 tys. osób. Do Rzymu przyleciał pierwszy z dziewięciu samolotów wysłanych z Moskwy ze specjalistami i sprzętem medycznym [zobacz więcej].

Premier Włoch zapowiedział kolejne restrykcje.

– Decyzja rządu polega na zamknięciu w całym kraju wszelkich działań produkcyjnych, które nie są ściśle kluczowe i niezbędne dla zapewnienia nam wszystkich towarów i usług pierwszej potrzeby – wskazał Giuseppe Conte.

Włosi mają zakaz opuszczania swoich domów. Wyjątkiem są zakupy pierwszej potrzeby, praca lub wizyta w banku. Poza sklepami spożywczymi, elektronicznymi, aptekami i stacjami wszystko jest zamknięte. Już nie tylko całe Włochy, ale jeden region – Lombardia – zanotował więcej przypadków zgonów osób zakażonych koronawirusem niż Chiny.

Tymczasem przez kolejną dobę w Chinach nie potwierdzono żadnego nowego przypadku lokalnego zakażenia. Wszystkie 39 nowych infekcji wykryto u osób, które przybyły z zagranicy.

Spada także liczba zachorowań w Korei Południowej. Jednak władze cały czas monitorują sytuację.

– Przeprowadzamy testy diagnostyczne koronawirusa u wszystkich przybyszów z Europy. Uważnie monitorujemy również inne kraje, w tym Stany Zjednoczone, mimo że poziom ryzyka nie jest tak wysoki jak w Europie – podkreślał dyrektor generalny ds. polityki zdrowotnej Korei Południowej.

Nie milknie temat igrzysk olimpijskich w Tokio. Szef Międzynarodowej Federacji Lekkoatletycznej uważa, że przeprowadzenie igrzysk w pierwotnym, lipcowo-sierpniowym terminie z uwagi na koronawirusa nie jest możliwe. Do sytuacji odniósł się premier Japonii.

– Podczas gdy społeczność międzynarodowa jest poważnie dotknięta przez koronawirus, mamy nadzieję, że igrzyska będą dowodem na to, że świat pokonał wirusa. Myślałem, że odwołanie ich wcale nie jest możliwe. Jeśli zorganizowanie igrzysk w pełnej formie będzie niemożliwe i trudne, pomyślimy przede wszystkim o sportowcach. Możemy nie mieć innego wyjścia jak przełożenie igrzysk na inny termin – mówił Shinzo Abe.

Ponad 30 zgonów spowodowanych koronawirusem i niemal 1,2 tys. zakażeń odnotowano w Afryce.

– Myślę, że to wyraźnie globalna walka. Wymaga globalnej solidarności i globalnej koordynacji, a także braku stygmatyzacji i dyskryminacji. Patrząc na historie chorób zakaźnych wiemy, że gdy zacznie się dyskryminować, to utrudnia się walkę w zwycięstwie nad wirusem – podkreślił dyrektor Afrykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom.

Zakażonych w szybkim tempie przybywa także w Stanach Zjednoczonych. Kolejne stany wprowadziły nakaz pozostania w domach. Łącznie takie obostrzenia obowiązują już blisko 100 milionów Amerykanów. Tymczasem cały czas nie ma porozumienia w negocjacjach amerykańskich partii w sprawie gospodarczego pakietu stymulującego na czas epidemii koronawirusa. Warta blisko półtora biliona dolarów rekordowa propozycja Republikanów została zablokowana w Senacie przez Demokratów.

TV Trwam News