Kolejna manifestacja dot. lokalizacji elektrowni wiatrowych
Posłowie zajmą się dziś nowelą ustawy dotyczącej farm wiatrowych, wysłuchają też informacji NIK-u na ten temat. Natomiast ulicami Warszawy przejdzie kolejna manifestacja osób, które domagają się od rządu regulacji prawnych dot. lokalizacji elektrowni wiatrowych.
Taki protest odbył się w maju pod kancelarią premiera Donalda Tuska. Dziś zaplanowano przemarsz pod kancelarię prezydenta. Przeciwko lokalizacji farm wiatrowych w pobliżu miejsc zamieszkania protestuje prawie 2,5 mln osób i 500 gmin.
W Polsce nie ma norm określających minimalną odległość turbin od siedlisk domowych. Ustawa PiS-u w której znalazły się tego rodzaju zapisy, w styczniu trafiła do nadzwyczajnej podkomisji. Rząd jednak blokuje prace nad ustawą.
– Posłowie PO i PSL na dwa miesiące zablokowali proces legislacyjny pracy w podkomisji nadzwyczajnej, tylko dlatego, żeby czekać na protokół z NIK. Ten protokół jeszcze nie dotarł, ale był też taki warunek, że wspomniana blokada nie może trwać dłużej niż 2 miesiące. Stąd też w przyszłym tygodniu, w czwartek wznawiamy posiedzenie podkomisji. Deklaruję, że wraz z posłami, którzy będą oczywiście chcieli pracować nad tym projektem. Będziemy chcieli ten projekt przepracować w podkomisji i sprawozdanie przekazać przewodniczącemu Sejmowej Komisji Infrastruktury, aby dalej ten proces legislacyjny biegł – i to biegł szybko – powiedział poseł Andrzej Adamczyk, wiceszef sejmowej komisji Infrastruktury.Poseł Anna Zalewska podkreśla, że ludzie trąca już cierpliwość. Pod ich oknami powstają kolejne farmy wiatrowe.
– Skończyły się żarty. To będą systematyczne protesty. Będą eskalować nie tylko w Warszawie, ale również w poszczególnych miejscowościach. Nie ma na to żadnego sposobu i żadnej metody. Jednocześnie na posiedzeniu zespołu pojawi się NIK, która powinna zakończyć ogólnopolską kontrolę, a zakończyła już wiele lokalnych, z których jednoznacznie wynika, że w wypadku Darłowa i Juży wszystkie lokalizacje farm wiatrowych są nielegalne. Należy je zlikwidować i nie ma żadnego przepisu, żadnej metody, żeby wesprzeć ludzi – powiedział poseł Anna Zalewska.Elektrownie wiatrowe poprzez emitowanie infradźwięków mają szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka, obniżają także wartość gruntów, przy których stoją natomiast podwyższają ceny energii elektrycznej.
RIRM