KO wnioskuje o wotum nieufności wobec trzech ministrów w związku z wyborami korespondencyjnymi, które się nie odbyły
Koalicja Obywatelska wnioskuje dziś o wotum nieufności wobec trzech ministrów w związku z kontrolą NIK dotyczącą wyborów korespondencyjnych.
Chodzi o wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz szefa KPRM-u Michała Dworczyka.
We wtorek NIK skierowała do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego i ministrów.
Władze PiS podkreślają, że przygotowanie do wyborów odbyło się zgodnie z prawem, było w pełni legalne i konieczne. Zdaniem partii wniosek Koalicji Obywatelskiej o odwołanie ministrów jest bezzasadny i będzie odrzucony.
Do zarzutów wobec rządu odniósł się dziś premier Mateusz Morawiecki.
– Sytuacja taka, jak organizacja wyborów prezydenckich w czasie pandemii miała miejsce po raz pierwszy w historii III RP, była nietypowa. Uznałem, że muszę wziąć odpowiedzialność na siebie na podstawie istniejących przepisów i Konstytucji, chcieliśmy zrobić wszystko, aby mogły odbyć się wybory prezydenckie. Wystąpiła wtedy niedobra sytuacja, wiele samorządów odmawiało współpracy. Zachowanie to nie powinno mieć miejsca, doszło do obstrukcji samorządów – mówił Mateusz Morawiecki.
Premier oświadczył, że rząd wykonywał przepisy konstytucyjne tak, by możliwe było przeprowadzenie wyborów w terminie zgodnym z konstytucją.
Wcześniej Centrum Informacyjne Rządu oświadczyło, że decyzje ws. przygotowania wyborów były zgodne z prawem, o czym świadczą ekspertyzy prawne KPRM-u. Według CIR, premier i szef Kancelarii Premiera stali na straży konstytucji.
RIRM