Kijów: Polscy ratownicy rozpoczęli dyżur
W sobotę wieczorem rozpoczął swój pierwszy 12-godzinny dyżur w Kijowie trzyosobowy zespół ratowników medycznych z Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM). Ratownicy dotarli na miejsce rano; jak przekazali – zastali Majdan świetnie zorganizowany.
„Funkcjonują tam bardzo dobrze rozwinięte służby medyczne, które w sobotę udzielały pomocy osobom rannym w poprzednich dniach. Wiadomo, że w przypadkach eskalacji konfliktu każde służby medyczne mogą okazać się niewystarczające, dlatego też wysłaliśmy dodatkowe ręce do pracy” – powiedział PAP prezes PCPM Wojciech Wilk.
Polscy ratownicy relacjonowali z Kijowa, że w sobotę służby medyczne na Majdanie dysponowały wystarczającymi ilościami leków i środków opatrunkowych. Doraźnie potrzebne były np. jednorazowe narzędzia chirurgiczne. Wcześniej miejscowi medycy, tworzący tam szpital polowy poinformowali PCPM, jakiego rodzaju pomoc i jaki sprzęt może się przydać.
Ratownicy wzięli ze sobą pełne wyposażenie do udzielania pomocy medycznej i reanimacji osób poszkodowanych, m.in. kołnierze ortopedyczne, sprzęt do udrażniania dróg oddechowych, opatrunki i folie izotermiczne. Drogę do Kijowa grupa pokonała samochodem, dzień wcześniej pojawiły się bowiem informacje o trudnościach z przedostaniem się z lotniska w Kijowie do centrum miasta.
Po zameldowaniu się w sobotę rano na miejscu ratownicy przekazali, że na Majdanie panowała wówczas optymistyczna atmosfera. W kolejnych godzinach jednak – wraz z rozwojem sytuacji politycznej – nastrój gęstniał.
„Nasi ludzie zaczęli swój pierwszy dwunastogodzinny o 20:00, choć już w ciągu dnia udzielali pomocy poszkodowanym, będą dyżurować przez noc w jednym z punktów, gdzie opatruje się rannych i udziela dalszej pomocy. Jak sytuacja będzie wyglądała – trudno powiedzieć, bo zmienia się niesamowicie szybko” – wskazał Wilk.
Zasygnalizował, że być może PCPM ogłosi wkrótce zbiórkę funduszy – okazuje się bowiem, że stosunkowo dużo potrzebnych środków medycznych można kupić na miejscu, w Kijowie. Wysłaną przez PCPM grupę tworzą: Michał Wieczorek, Tomasz Lemm i Jacek Wawrzynek, którzy na co dzień pracują w pogotowiu ratunkowym na Śląsku. To ratownicy doświadczeni w niesieniu pomocy w trudnych sytuacjach – byli już wysyłani przez Centrum m.in. do Gruzji i Południowego Sudanu.
Ratownicy z fundacji PCPM działają w ramach nowo utworzonego zespołu szybkiego reagowania medycznego. Zespół ten przewiduje, że polscy lekarze, ratownicy medyczni i specjaliści mogą udać się do kraju objętego kryzysem humanitarnym w 24-48 godzin od zgłoszenia takiej potrzeby.
PAP