Kibice wracają na stadiony

Od dziś kibice mogą już na stadionie wspierać swoją drużynę. W Ekstraklasie trybuny mogą być maksymalnie wypełnione w jednej czwartej pojemności.

Już nie tylko przed telewizorem, ale na żywo fani mogą wspierać piłkarzy w walce o punkty. Ekstraklasa jest pierwszą ligą w Europie, w której fani zostali wpuszczeni na stadiony.

– Jedna czwarta kibiców może wejść na stadion – oświadczył minister Łukasz Szumowski.

I to przy zachowaniu reżimu sanitarnego. Każdy mecz jest analizowany przez inspektora sanitarnego. Rekomendacja trafia do wojewody.

– Na tego typu imprezy wojewoda, na podstawie rekomendacji inspekcji sanitarnej, może wydać dopiero decyzję negatywną. Natomiast z założenia ta decyzja jest pozytywna dla wszystkich imprez – powiedział prof. Łukasz Szumowski.

I tak na przykładzie meczu Górnika Zabrze z Koroną Kielce, wojewoda zgodził się, by kibice weszli na stadion, ale tutaj rygory zostały zaostrzone.

– Tam będzie 4,6 tys. kibiców, a mogłoby, zgodnie z rozporządzeniem, wejść 6 tys., z uwagi na dodatkowe obostrzenia sanitarne – wyjaśnił wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Dodatkowo na stadionie będzie przebywał obserwator sanitarny. Zajęte będzie co czwarte miejsce. Władze województwa przekonują, że w przypadku ewentualnych osób chorych na stadionie, nie będzie problemu z dotarciem do kibiców. Bilet jest przecież kupowany w internecie, a każdy kibic ma przypisane miejsce. Te wszystkie informacje są dostępne dla inspekcji sanitarnej.

– To bezpieczeństwo sanitarne na obiektach sportowych, jeszcze na powietrzu, naprawdę daje dość dużą rękojmię bezpieczeństwa – zapewnił Jarosław Wieczorek.

Obok meczu Górnika z Koroną, także dziś odbędzie się pojedynek Zagłębia Lubin z Łódzkim Klubem Sportowym.

TV Trwam News