KE nie zdąży przyjąć wszystkich programów operacyjnych dla Polski
KE nie zdoła przyjąć do końca roku wszystkich polskich programów operacyjnych dot. wydawania funduszy UE w latach 2014–2020. Poinformowała o tym unijna komisarz ds. polityki regionalnej Corina Cretu.
Komisarz zaznaczyła, że władze krajowe muszą zdecydować, które programy są najpilniejsze. Zachęciła, by polskie władze poświęciły więcej uwagi wschodniej Polsce, która jest jednym z najmniej rozwiniętych regionów kraju. Tymczasem najwięcej wniosków o inwestycje dotyczy Warszawy – powiedziała.
Informacja KE oznacza, że Polska będzie miała opóźnienia w realizacji programów regionalnych i krótszy czas na wydatkowanie środków – mówi europoseł Zbigniew Kuźmiuk. Ekonomisty nie dziwi też rozlokowanie wniosków na poszczególne regiony kraju. Rząd nie stara się o rozwój wschodniej części kraju.
– Jest to zwrócenie Polsce uwagi, że nie pomaga regionom słabiej rozwiniętym, tylko przeznacza gro środków na wielkie aglomeracje. To jest wytyk dotyczący polityki aglomeracyjno–dyfuzyjnej, a nie równoważenia rozwoju. Dobrze, że komisarz ds. polityki regionalnej zwraca Polsce na to uwagę. PiS od dłuższego czasu pokazywało, że Polska używając środków europejskich nie prowadzi polityki równoważenia poziomów rozwoju, tylko wspomaga duże aglomeracje, licząc na to, że ten rozwój przeleje się kiedyś na terytoria słabiej rozwinięte. Niestety takie procesy ciągle nie zachodzą – powiedział Zbigniew Kuźmiuk.Od lipca Polska negocjuje z KE 6 krajowych i 16. regionalnych programów operacyjnych na ponad 80 mld euro, z funduszy strukturalnych UE.
Dotychczas Komisja nie przyjęła żadnego z tych planów. Najbardziej zaawansowane negocjacje toczą się na temat programu „Polska Cyfrowa” – jego przyjęcie możliwe jest jeszcze w 2014 r.
RIRM