K. Manys: Nie ma informacji o wykradnięciu danych PESEL
Na razie nie ma informacji, by dane PESEL dostały się w niepowołane ręce – mówi rzecznik Ministerstwa Cyfryzacji Karol Manys. Od kilku dni Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie podejrzenia nieuprawnionego wykorzystania danych z systemu PESEL przez pięć kancelarii komorniczych.
Zostało ono wszczęte z zawiadomienia Ministerstwa Cyfryzacji, które ustaliło, że konkretni komornicy pobierali miesięcznie od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy rekordów z bazy PESEL.
Rzecznik resortu Karol Manys zaznacza, że w tej chwili nie ma powodów do niepokoju.
– Na chwilę obecną nie ma takich informacji, żeby te dane dostały się w niepowołane ręce. Myślę, że możemy tych, którzy mogliby się martwić, uspokoić. Sprawę badają powołane do tego służby, więc czekamy na to, co one ustalą. Na pewno nie mamy do czynienia z atakiem hakerskim. Nie ma informacji o wykradnięciu tych danych, nie ma informacji o tym, żeby te dane obywateli dostały się w jakieś niepowołane ręce – podkreśla Karol Manys.
Również rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Michał Dziekański, oświadczył, że na obecnym etapie śledztwa nie stwierdzono wycieku danych z systemu PESEL do osób nieuprawnionych.
Sprawę badają też resort sprawiedliwości i samorząd komorniczy.
RIRM