J. Kaczyński: Przełożenie wyborów o rok byłoby całkowicie nielegalne
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił, że przełożenie wyborów o rok byłoby całkowicie nielegalne. Byłaby to zmiana konstytucji; przedłużenie kadencji prezydenta nie o rok, ale o więcej – zauważył polityk.
Lider Zjednoczonej Prawicy był pytany w Polskim Radiu, czy istnieje możliwość przełożenia wyborów prezydenckich o rok, do czego wzywa część polityków.
Zgodnie z Ustawą Zasadniczą, te wybory powinny się odbyć. Chyba, że zostałby wprowadzony stan nadzwyczajny, do czego nie ma obecnie przesłanek – powiedział Jarosław Kaczyński.
Dodał, że konstytucyjne rzecz biorąc nie ma możliwości odłożenia wyborów, a szczególnie na rok.
– W jaki sposób? Tylko w taki, że będzie się uchwalało – w ostatecznym rozrachunku tutaj podejmuje decyzję rząd, ale później musi (przynajmniej jeśli chodzi o stan wyjątkowy) zatwierdzić to Sejm – te stany w tym celu, żeby odłożyć wybory prezydenckie. Otóż nie ma takiej przesłanki w konstytucji. To będzie, jeszcze raz powtarzam, oczywiste złamanie konstytucji. My nie chcemy złamać konstytucji, co oznacza, że chcemy przestrzegać także i tego jej przepisu, który mówi o zabezpieczeniu życia i zdrowia obywateli – zaznaczył polityk.
Jarosław Kaczyński wskazał, że wybory w czasie pandemii odbyły się m.in. w niemieckiej Bawarii, a planowane są – w lokalach wyborczych – w Korei Południowej.
Prezes PiS dodał, że w Czechach, po odłożeniu wyborów do tamtejszego Senatu, czeski trybunał administracyjny stwierdził, że było to bezprawne.
Lider Zjednoczonej Prawicy pytany o dzisiejsze procedowanie w Sejmie przepisów ws. głosowania korespondencyjnego wyraził nadzieję że wicepremier Jarosław Gowin pójdzie razem z obozem, do którego należy. Wybory prezydenckie są zaplanowane na 10 maja.
RIRM