„Gwiaździsty marsz na Warszawę” – rolnicy będą protestować na ulicach stolicy
We wtorek kilkanaście tysięcy rolników przejdzie ulicami Warszawy. Postulaty są niezmienne: usunięcie zapisów tzw. Zielonego Ładu oraz powstrzymanie napływu żywności z Ukrainy.
Do Brukseli zjechały tłumy protestujących rolników, gdzie trwa szczyt unijnych ministrów rolnictwa. Na siedzibę Komisji Europejskiej wylano szambo. Policja rozganiała farmerów armatkami wodnymi.
Liczny protest przeszedł również ulicami Madrytu. Hiszpańscy rolnicy – podobnie jak polscy – chcą wyrzucenia do kosza Zielonego Ładu oraz ograniczenia napływu tanich towarów rolno-spożywczych spoza Unii Europejskiej.
– Wyprodukowanie kilograma pomidorów kosztuje mnie 60 centów, ale z Maroka przywożą je za 10 centów. Potem konsument idzie na zakupy i w dowolnym sklepie w Madrycie widzi hiszpańskie pomidory po 1,5 euro za kilogram, a marokańskie po 99 centów. Jak mamy z tym walczyć? – pytał hiszpański rolnik, Juan Pedro Laguna.
Polscy rolnicy także nie odpuszczają i nadal blokują przejścia graniczne z Ukrainą. Na własną rękę sprawdzają wyrywkowo ukraińskie towary. Jak przekonywał szef podlaskiej rolniczej „Solidarności”, Andrzej Babul, jest to konieczne, bo rząd i podległe mu służby pozostają głusi na apele protestujących.
– Rząd nie rozmawia z nami poważnie, to są tylko takie pozorowane spotkania z rolnikami, na których wciąż jest mówione o tym samym – mówił Andrzej Babul.
Tymczasem Kijów brnie w oskarżenie polskich rolników o wandalizm. W niedzielę wicepremier Ołeksandr Kubrakow pokazał zdjęcia z Kotomierza k. Bydgoszczy, gdzie z wagonów wysypane zostało ok. 160 ton kukurydzy. Według strony ukraińskiej tranzyt zmierzał do portu w Gdańsku. Wicepremier Ołeksandr Kubrakow porównuje wysypanie zboża i protesty na granicy do działań Rosji.
„Trzeba znaleźć, zneutralizować i ukarać tych, którzy uszkodzili ukraińskie zboże. […] Takie zaplanowane, nagrywane demonstracje i komentarze są podobne do rosyjskiej wojny hybrydowej” – napisał na platformie X Ołeksandr Kubrakow, wicepremier Ukrainy.
Policja w sprawie incydentu w Kotomierzu prowadzi dochodzenie. Nie wiadomo, kto stoi za wysypaniem zboża. Niewykluczone, że mogła to być prowokacja służb obcych lub nawet polskich. Celem jest osłabienie poparcia społecznego dla rolników i ich protestów. W tę narrację wpisuje się wypowiedź posłanki Koalicji Obywatelskiej, Klaudii Jachiry.
– Czy 20 lat hojnych unijnych dopłat dla polskiego rolnictwa nic już nie znaczy? Wystarczy mieć pole, a unijne pieniądze płyną – stwierdziła Klaudia Jachira.
Z kolei skrajnie lewicowa działaczka, prof. Magdalena Środa, zarzuca rolnikom żerowanie na walczącej Ukrainie i wpisywanie się w polityczną agendę przed wyborami samorządowymi.
– Zero solidarności z rolnikami. To bogata i bardzo roszczeniowa klasa społeczna – oświadczyła prof. Magdalena Środa.
Pomimo obelg rzucanych ze środowisk wspierających obecny rząd, rolnicy się nie zatrzymują i we wtorek – w liczbie kilkunastu tysięcy – przejdą ulicami Warszawy.
– Manifestacja wystartuje o godz. 11.00 i rozpocznie się na Placu Defilad przy Pałacu Kultury i Nauki, a zakończy się pod Kancelarią Premiera. Postulaty niezmiennie te same. Rolnicy już się nie cofną – poinformował Waldemar Mazurek z Dolnośląskiej Izby Rolniczej.
Do wtorkowego protestu dołączą także inne grupy zawodowe. Ramię w ramię z rolnikami pójdą m.in. pszczelarze, myśliwi i górnicy – zaznaczył przewodniczący zarządu regionu gdańskiego NSZZ „Solidarność”, Krzysztof Dośla.
– Jeżeli tu się wspólnie nie przeciwstawimy Zielonemu Ładowi, to nie będzie ani polskiej wsi, która zostanie zmarginalizowana, ani nie będzie też polskiej gospodarki, bo to polska energetyka, polskie górnictwo – tłumaczył Krzysztof Dośla.
Protestujący żądają rozmów z premierem Donaldem Tuskiem. Tymczasem premier nadal nie mówi o konkretach.
– Musimy znaleźć rozwiązanie, które nie zaszkodzi Ukrainie, ale ofiarami tego rozwiązania nie mogą być polscy rolnicy – stwierdził Donald Tusk.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił uwagę, że decyzje w sprawie rolnictwa zapadają głównie w Brukseli.
– To Unia Europejska powinna dzisiaj przede wszystkim twardo stanąć do rozwiązania tego problemu i na poziomie europejskim tę kwestię załatwić, także wspierając polskich rolników – podkreślił Andrzej Duda.
Minister Czesław Siekierski uczestniczył w Brukseli w rozmowach na poziomie unijnych ministrów rolnictwa. Jak na razie nie poznaliśmy konkretów.
TV Trwam News