Gigantyczny przerost biurokracji
Za czasów rządu premiera Donalda Tuska mamy do czynienia z gigantycznym przerostem biurokracji. Wbrew deklaracjom PO o budowie taniego państwa w ostatnich czterech latach koszty administracji centralnej wzrosły o 10,5 mld zł.
Obciążenia te wynikają ze wzrostu zatrudnienia dodatkowych 20 tysięcy urzędników. Analizę tej sytuacji przedstawia w raporcie Fundacja Republikańska. Jej eksperci oparli swoje wnioski na oficjalnych danych GUS i Ministerstwa Finansów oraz innych urzędów administracji rządowej.
Marcin Chludziński, prezes Fundacji Republikańskiej mówi, że uzyskane i przeanalizowane informacje przeczą deklaracjom rządu.
– Spotkaliśmy się kilka razy z deklaracjami zmniejszenia kosztów, z programem taniego państwa, z deklaracją zniesienia ilości urzędników. Okazuje się, że dzieje się zupełnie odwrotnie i mamy zdecydowanie większe wydatki budżetowe. To znaczy, że ten wzrost należy z czegoś pokryć. Na przykład dochody budżetu państwa ze wzrostu VAT o 1 proc.; gdybyśmy tą kwotę, która do budżetu państwa trafiła z tego tytułu pomnożyli dwukrotnie to wystarczyłoby na to żeby pokryć nowe koszty związane z administracją publiczną – powiedział Marcin Chludziński.Nie byłoby problemu, gdyby wzrost biurokracji przekładał się na jej efektywność i skuteczność – niestety tak nie jest.
– Nowe dane, nowe rankingi zewnętrzne np. doing business – raport w którym Polska jest oceniana o 6 pozycji niżej, spadliśmy na 48 pozycję. To znaczy, że mimo dodatkowych nakładów nie polepsza się funkcjonowanie państwa polskiego jest wręcz odwrotnie. Mamy sytuacje, która jest trochę kuriozalna. Dajemy dodatkowe pieniądze, trzeba się zadłużać, zwiększać podatki żeby te wydatki na administrację publiczną sfinansować a okazuje się, że w ocenie jej funkcjonowania nie jest lepiej a jest zupełnie odwrotnie, czyli spadamy w rankingach – dodał prezes Fundacji Republikańskiej.Informacje te są bardzo negatywne, zwłaszcza w kontekście kryzysu gospodarczego. Rząd zamiast ograniczać wydatki – generuje je i podwyższa podatki, przerzucając jednocześnie odpowiedzialność za kryzys na obywateli.
Wypowiedź Marcina Chludzińskiego
RIRM