Gdańsk: grzyb w mieszkaniach nowego osiedla Zdrovo. K. Płażyński żąda wyjaśnień od dewelopera
Mieszkańcy gdańskiego osiedla Zdrovo domagają się od dewelopera Murapol rozwiązania problemu ogromnej wilgoci w blokach, które oddano rok temu. Jak wskazują, sytuacja jest na tyle poważna, że przebywanie w mieszkaniach na parterze, gdzie jest pleśń i grzyb, jest szkodliwe dla zdrowia. Tak stwierdził też sanepid.
Ciągnąca się od miesięcy sprawa, opisywana także w mediach, nie spowodowała, że deweloper rozwiązał problem. Firma ma nie odpowiadać na pisma ani interwencje.
Mieszkańcy zainwestowali w bloki oszczędności życia i zaciągnęli kredyty, teraz nie mają gdzie mieszkać, a w wielu przypadkach nie stać ich na wynajem innego mieszkania.
W sprawę zaangażował się poseł PiS-u z Gdańska Kacper Płażyński.
– Jest moment na to, żeby działać, naprawić szkody, które już powstały i wynagrodzić wszystkim mieszkańcom, którzy zdecydowali się na zakup mieszkań w tym miejscu, żeby nie musieli już dłużej cierpieć i martwić się o przyszłość swoich dzieci, swojego dorobku życia. Z uwagi na to, że – jak widać – deweloper nie ma tu dużo do powiedzenia, nie chce brać się za robotę i nie chce tego naprawić, pozwalam sobie dzisiaj wysłać do prezesa Murapolu interwencję poselską z żądaniem wyjaśnień: jak długo to jeszcze potrwa, kto jest za to odpowiedzialny i w jaki sposób deweloper zamierza te straty zrekompensować – akcentował polityk.
Dramat mieszkańców "republiki deweloperów" – osiedle Zdrovo https://t.co/X8dGb80JkZ
— Kacper Płażyński (@KacperPlazynski) March 15, 2024
W celu przejrzenia dokumentacji dotyczącej osiedla z mieszkańcami do Urzędu Miasta Gdańska udał się radny PiS Przemysław Majewski. Jak relacjonował władze Gdańska wydały pozwolenie na użytkowanie budynków, pomimo że dziennik budowy złożony w miejskim urzędzie składa się z jednej strony.
Mieszkańcy alarmują, że osuszanie bloku nic nie daje, bo woda wdziera się także z zewnątrz. Tu z kolei problemem są – jak tłumaczy się deweloper – przepełnione zbiorniki retencji.
RIRM