Francja zmniejszy zaangażowanie wojskowe w Afryce

Szef sztabu sił zbrojnych Francji poinformował, że Paryż chce zmniejszyć zaangażowanie wojskowe w Afryce. Wątpliwości budzi jednak aktywność Rosji, Chin i Turcji, które mogłyby zająć miejsce Francuzów.  

Francja walczy z dżihadystami w Afryce od 7 lat, głównie na terenie państw Sahelu. Francuzi wraz z UE szkolą malijskich żołnierzy. Jednak, jak się okazuje, u Malijczyków nie udało się rozwinąć prawdziwej gotowości bojowej. 2018 r. szef sztabu sił zbrojnych Francji powiedział, że nie sądzi, by problemy w Mali udało się rozwiązać w czasie krótszym niż 10-15 lat. Mimo to ten sam szef sztabu poinformował, że chce stopniowo powierzyć większą role państwom Sahelu w zapewnieniu bezpieczeństwa na tym terytorium.

Francja coraz poważniej zastanawia się nad tym, jak wyprowadzić z Afryki 5100 swoich wojskowych. Szef sztabu podkreślił, że ostateczna decyzja należy do prezydenta Francji. Jednocześnie tłumaczył, że Francja musi działać inteligentnie.

Nie da się wykluczyć, że opuszczone przez Francuzów miejsce może zająć Rosja albo o Chiny. Niepokojąca jest też aktywność Turcji. Decyzja o pozostaniu Francji w Afryce zależy też od Joe Bidena i tego, jakie będzie zaangażowanie wojsk amerykańskich w Afryce w trakcie jego kadencji. Niewykluczone są też negocjacje z dżihadystami. Francja się temu sprzeciwia, a Mali jest chętne do tego typu rozmów.

 

TV Trwam News