Europoseł R. Sikorski chce startować z listy KO w najbliższych wyborach parlamentarnych
Europoseł Radosław Sikorski prawdopodobnie będzie otwierał bydgoską listę Koalicji Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych. Poinformował o tym szef regionu kujawsko-pomorskiego PO, poseł Tomasz Lenz, w rozmowie portalem i.pl.
Wiele wskazuje na to, że Radosław Sikorski będzie chciał wrócić do polityki krajowej i wesprzeć Koalicję Obywatelską w nadchodzących wyborach.
Władze PO chcą dać byłemu szefowi Ministerstwa Spraw Zagranicznych jedynkę na liście pomimo kontrowersyjnych wypowiedzi na temat wojny na Ukrainie, a także dochodów, jakie pozyskuje z zagranicy.
W ocenie przewodniczący sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej, Kacpra Płażyńskiego, działania polityczne Radosława Sikorskiego od dłuższego czasu wpisują się w rosyjską propagandę.
– Radosław Sikorski to polityk, który sprzeciwiał się budowie tarczy antyrakietowej wspólnie z amerykanami, szkodził tej inwestycji. To człowiek, który mówił, że w NATO powinno być miejsce dla Rosji. To polityk, który w 2014 roku mówił do strony Ukraińskiej, która negocjowała warunki pokoju z Rosją, że muszą się zgodzić, bo inaczej wszyscy zginą. Dla mnie to polityk skompromitowany. Polityk, który być może realizuje agendę Rosyjską. Mam wrażenie, że w polskiej polityce realizował rosyjskie interesy – powiedział przewodniczący sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej.
O Radosławie Sikorskim zrobiło się ostatnio głośno w związku z jego niejasnymi dochodami ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. O sprawie napisały holenderskie media.
Według ustaleń europoseł PO otrzymywał rocznie 100 tys. dolarów za doradztwo przy jednej z konferencji zajmującej się dyplomacją międzynarodową.
RIRM