DRK: Co najmniej 60 osób zginęło w ataku na obóz dla przesiedleńców
Obóz przesiedleńców w Savo w prowincji Ituri w północno-wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga został zaatakowany w środę nad ranem przez lokalną grupę zbrojną. Według świadków zginęło co najmniej 60 osób.
O przeprowadzenie ataku podejrzewane jest grasujące w okolicy ugrupowanie Kooperatywa na Rzecz Rozwoju Konga (CODECO), co potwierdzili świadkowie rozmawiający z agencją Reutera.
„Kiedy leżałem w łóżku, usłyszałem krzyki. Przez kilka minut było słychać strzały z broni palnej. Wybiegłem i zobaczyłem pochodnie i ludzi wołających o pomoc, zorientowałem się, że rebelianci z CODECO wtargnęli do naszego obozu” – powiedział jeden z jego mieszkańców Lokana Bale Lussa.
Rozmawiający z AFP przedstawiciel lokalnych władz Jean Richard Dhedda Lenga poinformował, że ok. 40 osób zostało rannych i wciąż trwają poszukiwania ofiar masakry. Wśród zabitych i rannych jest dużo kobiet i dzieci.
„Rebelianci byli uzbrojeni w maczety. Wiele ofiar miało poderżnięte gardła i ślady cięć zadanych nożami” – relacjonował.
Bojownicy CODECO wywodzą się głównie ze społeczności rolniczej ludu Lendu, który od wielu lat jest w stanie konfliktu z pasterzami Hema. Według ONZ ugrupowanie jest odpowiedzialne za liczne zbrodnie popełnione na mieszkańcach prowincji Ituri, których tysiące zmusili do opuszczenia swoich domów. W obozie dla przesiedleńców w Savo chroniło się ok. 24 tys. ludzi.
PAP