Dr L. Jańczuk o szczycie NATO: Trump chciał wywrzeć presję na państwa Europy Zachodniej
Nie milkną komentarze po ostatnim szczycie NATO w Brukseli. Eksperci zwracają uwagę, że z ust prezydenta USA nie padło ani jedno słowo dotyczące art. 5 traktatu o NATO, który przewiduje, że atak na jedno z państw Sojuszu jest atakiem na cały Sojusz.
Wybrzmiał jednak akcent wzmocnienia wschodniej flanki NATO. W ocenie politologa dr Lecha Jańczuka prezydent USA Donald Trump chciał wywrzeć pewną presję na państwa Europy Zachodniej po to, aby wywiązywały się ze zobowiązań finansowania armii.
– 23 państwa natowskie nie spełnia tego wymogu 2 procent wydatków publicznych na armię. Polska to kryterium wypełnia. Mówi się też o tym, że do 2030 roku być może nawet będzie przeznaczała 2,5 proc. swoich wydatków na armię. W związku z tym sygnał od (Donalda) Trumpa był taki, że wzmacniamy wschodnią flankę NATO, tym bardziej, że zbliżając się manewry w Rosji (Zapad-2017). To chyba będzie też taka demonstracja siły przez Putina, przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi – wskazuje dr Lech Jańczuk.
Po szycie NATO w Brukseli Prezydent Polski Andrzej Duda zapowiedział, że jest przygotowywana regulacja dotycząca podwyższenia nakładów na obronność do 2,2 proc. PKB do 2020 r. i 2,5 proc. PKB do 2030 r. Jak mówił, takie plany przedstawił także na forum Sojuszu.
RIRM