Donald Trump został oskarżony o ukrywanie dokumentów z najwyższymi klauzulami tajności
Były prezydent USA, Donald Trump, został formalnie postawiony w stan oskarżenia. Prokuratorzy oskarżają go o celowe ukrywanie dokumentów opatrzonych najwyższymi klauzulami tajności. Donald Trump nie przyznał się do winy.
Kamery śledziły każdy ruch Donalda Trumpa. Ze swojej posiadłości do Miami przyleciał prywatnym samolotem, a z lotniska w obstawie policji udał się do sądu, gdzie bez obecności mediów usłyszał łącznie 37 zarzutów. Z postawionych zarzutów aż 21 dotyczyło nielegalnego przetrzymywania informacji związanych z bezpieczeństwem narodowym. Donald Trump nie przyznał się do winy. Urzędnicy – zgodnie z procedurą – pobrali od byłego prezydenta USA odciski palców, nie wykonano mu jednak zdjęcia, jakie zwykle robi się oskarżonym. Gmach sądu opuszczał wśród wiwatów swoich zwolenników.
W drodze na lotnisko Donald Trump zatrzymał się w znanej kubańskiej restauracji. Nie brakowało tam jego zwolenników.
– Jesteście gotowi? Jedzenie dla wszystkich – krzyczał Donald Trump.
Podczas spotkania nie brakowało miłych akcentów. Zwolennicy Donalda Trumpa zaśpiewali mu sto lat z okazji jego zbliżających się urodzin.
– Jutro są jego urodziny, więc dzisiaj zaśpiewaliśmy mu wszystkiego najlepszego. Był bardzo szczęśliwy, czuł się bardzo wspierany. Wszyscy ludzie byli szczęśliwi, że go widzą – akcentowała kobieta.
To drugi raz, kiedy Donald Trump został formalnie oskarżony w sprawie karnej. Jego wyborcy wierzą w jego niewinność.
– Stoimy za Donaldem Trumpem, ponieważ jest jedynym prezydentem, który mówi prawdę – oznajmił zwolennik Donalda Trumpa.
Wieczorem w swojej posiadłości w stanie New Jersey Donald Trump – zgodnie z zapowiedziami – odniósł się do postawionych mu zarzutów. Uznał je za absurdalne.
– Grożenie mi 400 latami więzienia za posiadanie moich własnych prezydenckich papierów, które posiadał prawie każdy inny prezydent, jest jedną z najbardziej oburzających i okrutnych teorii prawnych, jakie kiedykolwiek wysunięto w amerykańskim sądzie – mówił Donald Trump, były prezydent USA.
Były prezydent USA podkreślił, że miał prawo do posiadania tych dokumentów. Wskazywał, iż reguluje to ustawa o aktach prezydenta, którą zupełnie pominięto w akcie oskarżenia.
– Żaden inny prezydent, nawet ten, który przechowywał znacznie więcej dokumentów niż ja, nie był nawet badany, nie mówiąc już o oskarżeniu o przestępstwo – oznajmił Donald Trump.
Nie wiadomo, jak długo potrwa postępowanie sądowe Donalda Trumpa. Specjalny prokurator, który prowadził dochodzenia, zapowiedział, że będzie starał się o szybki proces. Eksperci wskazują jednak, iż sprawę może skomplikować szereg względów formalnych, a także trwająca już kampania przed wyborami prezydenckimi.
TV Trwam News