Do 11 lat pozbawienia wolności za obronę ludzkiego życia
Od 3 do 11 lat pozbawienia wolności oraz 350 tys. dolarów grzywny – taka kara grozi obrońcom życia, którzy uczestniczyli w proteście pod ośrodkiem w Waszyngtonie, gdzie przeprowadza się tzw. aborcję. Manifestacja odbyła się w 2020 roku i miała charakter pokojowy.
Dziewięciu obrońców życia może zostać skazanych na karę pozbawienia wolności od 3 do 11 lat za pokojowy protest pod kliniką w Waszyngtonie w 2020 roku, w której przeprowadza się późne aborcje.https://t.co/YPkKyGgyZc
— Marsz.info (@Marsz_info) April 4, 2022
22 października 2020 roku grupa składająca się z obrońców życia uczestniczyła w proteście pod kliniką Washington Surgi-Center. Protest odbył się w ramach akcji „Red Rose Rescue”. Podczas manifestacji dziewięciu pro-liferów podejmowało rozmowy z kobietami zgłaszającymi się na tzw. późną aborcję. Podczas rozmów oferowali alternatywne rozwiązania, które pozwoliłyby na ochronę życia ich nienarodzonych dzieci. Ponadto zachęcali do wspólnej modlitwy i zablokowali wejście do kliniki.
„Stajemy twarzą w twarz ze złem. Używamy również naszych ciał jako tarczy, aby chronić naszych nienarodzonych braci przed tzw. aborcją” – powiedziała Lauren Handy, organizatorka protestu.
W związku z działalnością obrońców życia prokurator z Departamentu Sprawiedliwości USA oskarżył uczestników protestu o „zaangażowanie w spisek, aby spróbować zablokować działalność kliniki i uniemożliwić pacjentom korzystanie z usług zdrowia reprodukcyjnego”. Pro-liferom grozi od 3 do 11 lat pozbawienia wolności i kara grzywny do 350 tys. dolarów.
Akcja „Red Rose Rescue” polega na odwiedzaniu klinik i ośrodków aborcyjnych przez obrońców życia. Pro-liferzy podejmują próby rozmowy z kobietami zgłaszającymi się do kliniki w celu zabicia nienarodzonych dzieci. Obrońcy życia oferują im konkretną pomoc jako alternatywę dla zabicia dziecka, przekazują też czerwone róże z karteczką, na których jest przesłanie o wartości życia każdego dziecka.
marsz.info/radiomaryja.pl