Czy PE chce Chorwację w UE?
Parlament Europejski przyjął w Strasburgu rezolucję w sprawie kompleksowego sprawozdania monitorującego na temat Chorwacji. 529 posłów opowiedziało się za przyjęciem raportu. W dokumencie czytamy m.in., że proces przystąpienia Chorwacji do UE dowodzi, że polityka rozszerzenia Unii jest wiarygodna i ma wpływ transformacyjny na państwa ubiegające się o członkostwo. Padły jednak także ostre słowa krytyki pod adresem Chorwacji.
Parlament zwraca uwagę, że Chorwacja jest na drodze do spełnienia ostatnich wymogów w zakresie ostatecznych przygotowań do członkostwa w UE. W rezolucji przygotowanej przez Komisję Spraw Zagranicznych Parlamentu Europejskiego znalazło się jednak także wiele uwag krytycznych odnośnie np. władzy sądowniczej, szczególnie walki z korupcją, administracji publicznej, a także nadużyć finansowych i nieprawidłowości w wykorzystywaniu funduszy Unii Europejskiej.
Parlament wzywa też władze Chorwacji do zapewnienia wolności wypowiedzi i pluralizmu środków masowego przekazu, a także do pełnego poszanowania praw człowieka i zwalczania wszelkich form dyskryminacji. Profesor Mirosław Piotrowski podkreśla, że przyjęty dzisiaj raport jest dla Chorwacji niekorzystny.
– Wielu podnosi argumenty, że na podstawie przegłosowanych wniosków monitorujących Chorwację tak naprawdę kraj ten nie powinien przystąpić do Unii Europejskiej. Już 24 kraje z 27 ratyfikowały traktat w sprawie przystąpienia tego kraju do struktur UE. Pozostały jeszcze trzy, w tym Niemcy. Stąd też w prasie niemieckiej pojawia się wiele bardzo krytycznych artykułów alarmujących, że Chorwacja nie jest gotowa na wejście do Unii Europejskiej i w przyszłości możemy mieć podobny do cypryjskiego problem z Chorwacją – powiedział europoseł Mirosław Piotrowski.
Europoseł Mirosław Piotrowski przypomina, że stosowny traktat akcesyjny pomiędzy UE a Chorwacją został podpisany w trakcie polskiej prezydencji, co rząd polski poczytywał wówczas za swój sukces. Choć Parlament Europejski w głosowaniu już się opowiedział za wejściem Chorwacji do Unii Europejskiej, to jednak razem z Komisją Europejską nadal monitoruje postępy w tym kraju. Wiele zapisów przyjętej rezolucji może zdaniem europosła Piotrowskiego budzić uzasadnione obawy innych krajów członkowskich Unii.
Dawid Nahajowski, Strasburg