Coraz więcej Polaków choruje na boreliozę

W I kwartale tego roku na boreliozę chorowało prawie 3 tys. Polaków. To o 200 przypadków więcej niż przed rokiem. Według ekspertów już co trzeci kleszcz jest zarażony i może przenieść wiele groźnych chorób.  O sprawie napisał jeden z dzienników.

Jak podaje Państwowy Zakład Higieny, w ubiegłym roku wykryto 13,8 tys. przypadków schorzenia, a 2 lata wcześniej 8,7 tys.

Najbardziej narażone miejsca na kleszcze to lasy liściaste i mieszane. Atakują one w godzinach porannych i późnonocnych. Najgorzej jest wiosną – mówi Zbigniew Hałat, epidemiolog.

– Kluczowe jest ciepłe lato, a zwłaszcza wczesna wiosna, w której rozwijają się nimfy (forma przejściowa kleszcza). Możemy wyróżnić kilka faz – pierwsza jest ostra – zauważalna, potem się to utaja, a następnie dochodzi do uszkodzeń mózgu i mięśnia sercowego, narządów wewnętrznych symulujących niekiedy np. choroby tarczycy. Człowiek powoli wchodzi w stan nieuleczalny. Leczenie kleszczycy jest bardzo ograniczone. Trzeba przede wszystkim zapobiegać – zwłaszcza wiosną. Wiosny ostatnio są bardzo ciepłe, sprzyjają narastaniu populacji kleszcza – tłumaczy Zbigniew Hałat.

Boreliozę bardzo trudno rozpoznać. Często mylona jest m.in. z grypą czy zapaleniem stawów. Bez szybkiej terapii po kilku latach może powrócić w formie chorób serca.

Lekarze zalecają profilaktykę: noszenie długich spodni, koszulek z długim rękawem i czapek podczas wypraw do lasu.

RIRM