Coraz więcej głodnych dzieci w Polsce

Niemal co dziesiąte dziecko w Polsce cierpi z powodu głodu lub niedożywienia. Wskazuje na to raport, opracowany na zlecenie jednej z fundacji pomocy dzieciom.

Najbardziej niedożywione są dzieci między 6. a 12. rokiem życia. Oznacza to, że w całym kraju głoduje aż 800 tys. dzieci.

Powodem tej sytuacji jest przede wszystkim pogłębiająca się bieda w rodzinie. Słabo działają też w tym zakresie programy pomocowe w gminach.

Polska mapa biednych i głodnych dzieci to mapa wstydu rządu Donalda Tuska – mówi poseł Jadwiga Wiśniewska.

– Okazuje się ze statystyk, z których tak dumny jest Donald Tusk, że coraz mniej dzieci korzysta z pomocy socjalnej. To kryterium dochodowe niestety ustawione jest na tak niskim progu, że prawo do tej pomocy mają tylko te dzieci, które żyją w skrajnej nędzy. Życie w skrajnie trudnych warunkach powoduje gorszy rozwój intelektualny i gorszy rozwój fizyczny tych dzieci. One już na starcie mają niższe szanse na sukces w życiu. Głodne dziecko nie jest w stanie w szkole skupić się na nauce – zaznaczyła poseł Jadwiga Wiśniewska.

Wiele dzieci pierwszy posiłek je w szkole. Jednak pod rządami Donalda Tuska zamykane są stołówki szkolne, co powoduje, że dzieci jedzą posiłki o słabej jakości.

– Coraz częściej stołówki szkolne są zastępowane tzw. cateringiem – jedzeniem przywożonym w plastikowych, styropianowych kartonikach, czyli jedzeniem o niskiej wartości. Prawo i Sprawiedliwość uważa, że najpierw należy zapewnić i zabezpieczyć podstawowe potrzeby socjalne dzieci. Dziecko musi mieć odpowiednią ilość posiłków i odpowiednią jakość tych posiłków. Natomiast dobrze jest, żeby dziecku, które jest syte wypełnić czas nauką i sportem. W Polsce za rządów PO-PSL ta sprawa postawiona jest na głowie – podsumowała poseł Jadwiga Wiśniewska.

Wypowiedź poseł Jadwigi Wiśniewskiej

Pobierz Pobierz

RIRM

***

Interpelacja Poseł Jadwigi Wiśniewskiej do Ministra Pracy i Polityki Społecznej Pana Władysława Kosiniak – Kamysz w sprawie ubóstwa polskich dzieci.

 

Zwracam się do Pana Ministra z interpelacją w sprawie ubóstwa polskich dzieci. Według najnowszego raportu UNICEF prawie 1,3 mln dzieci w wieku od 1-16 roku życia w Polsce nie ma dostępu do podstawowych dóbr, niezbędnych do prawidłowego rozwoju. Raport wskazuje, co powinno mieć zapewnione każde dziecko. Są to m.in. trzy posiłki dziennie, właściwe obuwie, odpowiednie miejsce do odrabiania pracy domowej, ale także pieniądze umożliwiające uczestnictwo w wycieczkach klasowych. Co piąte polskie dziecko nie ma dostępu do przynajmniej dwóch z tych rzeczy. To przekłada się na ogromne poczucie niższości dziecka i na odseparowanie od rówieśników. Dzieci pozbawione podstawowych dóbr mają słabsze wyniki w nauce, a w przyszłości będą gorzej wykształcone, dużo bardziej narażone na bezrobocie. Dzieci żyjące w biedzie mają gorsze zdrowie i popadają w konflikty z prawem.

W rankingu państw Unii Europejskiej Polska plasuje się na 24 miejscu z 29 badanych krajów. Nie sprawdza się tutaj teza, że bogatsze państwa mają lepszą możliwość troszczenia się o biedne dzieci. W Estonii, która ma PKB bardzo zbliżone do Polski, odsetek ubogich dzieci wynosi zaledwie 12,4% (w Polsce 20,9%). Z tego wynika, że polityka rządu ma istotny wpływ na to, czy dzieci żyją w ubóstwie.

Dzieciństwo powinno być dla każdego wyjątkowym okresem beztroski. Każdy dorosły ma obowiązek podejmowania starań o zapewnienie dzieciom odpowiednich warunków do rozwoju, a szczególny obowiązek ciąży na rządzie. Dlatego konieczne są rozwiązania zapobiegawcze przyczynom ubóstwa na poziomie ogólnokrajowym. Nie wystarczą same świadczenia socjalne, których kwoty i tak są porażająco niskie.

W związku z powyższym proszę Pana Ministra o odpowiedź na pytanie:

W jaki sposób ministerstwo zamierza przeciwdziałać ubóstwu polskich dzieci?

12 czerwca 2012 r.