Co z wcześniejszymi emeryturami nauczycielskimi?
Jeszcze w tym roku uchwalone mają zostać regulacje, które przywrócą wcześniejsze emerytury nauczycielskie. Regulacje są reakcją na niż demograficzny.
O emeryturach nauczycielskich z przedstawicielami związków zawodowych nauczycieli rozmawiali minister edukacji i nauki, dr hab. Przemysław Czarnek, oraz wiceminister Dariusz Piontkowski. Resort szacuje, że po 2024 roku spadnie liczba godzin dla nauczycieli.
– Niż demograficzny i jego konsekwencje, efekty w szkołach, będą się pogłębiały z roku na rok – mówił dr hab. Przemysław Czarnek.
Propozycja, by nauczyciele mieli możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę nauczycielską, nie jest nowa. To powrót do rozwiązania, które było w systemie przed 2009 rokiem. W rozmowach ze związkami zawodowymi nauczycieli uczestniczyli przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Ministerstwa Finansów oraz resortu rodziny. Był przez to dostęp do wyliczeń i kalkulacji, ale decyzje finansowe ostatecznie będą należały do rządu i premiera.
– Rozpoczynamy pracę nad konkretnymi przepisami ustawy, które będziemy następnie przedstawiać panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i Radzie Ministrów, żeby ustalić ostateczne warunki przechodzenia na emeryturę nauczycielską, bo tych warunków dzisiaj nie ustaliliśmy – wskazał szef resortu edukacji.
Możliwość przejścia na emeryturę nauczycielską ma obejmować nauczycieli zatrudnionych przed 1 stycznia 1999 roku. Wymogiem będzie 30-letni staż pracy, w tym 20 lat przy tablicy.
– To łącznie 80 kilka tys. osób, które mogłyby skorzystać z takich uprawnień w kolejnych latach, bo nie wszystkie mogłyby skorzystać wraz z wejściem w życie ustawy – podsumował wiceminister Dariusz Piontkowski.
Mają być ograniczenia, jeśli nauczyciele, którzy przejdą na wcześniejszą emeryturę, chcieliby pozostać w zawodzie. Chodzi o to, by nie blokowali miejsc dla tych, którzy będą wchodzić do systemu. Regulacje mają zostać uchwalone jeszcze w tej kadencji Sejmu. Zaczęłyby obowiązywać od września 2024 roku.
TV Trwam News