Co dalej z zakazem handlu w niedzielę? Rząd deklaruje, że wszystko odbędzie się zgodnie z przyjętym harmonogramem

Premier Mateusz Morawiecki przygląda się skutkom ustawy o zakazie handlu w niedzielę. Całkowitego zamknięcia sklepów chce „Solidarność”, innego zdania są przedstawiciele części pracodawców. Wszystko wskazuje jednak na to, że zgodnie z harmonogramem całkowity zakaz handlu w niedzielę zacznie obowiązywać w 2020 roku.

Jedna, dwie, trzy a może wszystkie? Debata o tym ile niedziel ma być wyłączonych z handlu nadal trwa. Ustawa mówi jednak jasno, że stopniowo, z każdym rokiem, handlu w niedziele będzie coraz mniej.

– Uważam, że ustawa, która została przyjęta w dotychczasowym kształcie działa dobrze. Na pewno nie wymaga w tej chwili zmian, jak będzie dalej, oczywiście zobaczymy – mówi Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera RP.

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział weryfikację skutków ustawy. Opinie o jej funkcjonowaniu są różne. Swoją mają pracownicy, inną pracodawcy i to właśnie nacisk tych drugich według „Solidarności” powoduje całe zamieszanie.

– Myślę, że to są znowu takie spekulacje tych pracodawców, którzy cały czas lobbowali przeciwko ustawie, wielkich przedsiębiorców zagranicznych – wskazuje Alfred Bujara, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.

Ale także tych polskich. Działania zmierzające do zamykania sklepów w niedziele potępia bowiem Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Dziś, aby pracownik mógł dorobić zatrudnia się dorywczo na stacjach benzynowych – podkreśla wiceprezes ZPP Marcin Nowacki.

– To są patologie, które są wymuszane na pracownikach przez zakaz handlu. Przypominam, że postulujemy od samego początku, aby wycofać się z zakazu handlu w tej formule, która obecnie funkcjonuje – akcentuje przedstawiciel Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Innej formuły chce także Nowoczesna, która proponuje dwie wolne niedziele dla każdego pracownika – mówi poseł Mirosław Suchoń.

– To zapewnia, z jednej strony ciągłość funkcjonowania tych małych polskich sklepików, a z drugie, pozwala na to, by rodziny jednak miały ten czas w niedzielę, żeby spędzić go razem – podkreśla poseł Nowoczesnej.

Niema żadnych przesłanek by wprowadzać zmiany w ustawie o zakazie handlu – odpowiada przewodniczący sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”.

– Pracownicy cieszą się z wolnych niedziel. Społeczeństwo przyjęło wolne niedziele ze zrozumieniem – wskazuje Alfred Bujara.

NSZZ „Solidarność” chce do tego skrócenia dobry pracowniczej, tak, by nie kończyć pracy w sobotę o godzinie 23.00 i nie zaczynać w poniedziałek w porze nocnej.

Dziś Polakom potrzeba przede wszystkim stabilizacji – akcentuje z kolei poseł Grzegorz Długi z Kukiz’15.

– Zostawmy tak jak jest. Nie idźmy już w rozszerzenie, zaostrzenie i tak dalej. Przyzwyczajmy się wszyscy, przyzwyczajmy nasze rodziny, sąsiadów, kolegów koleżanki, nawet jeśli mają inny pogląd do tego, że w niedzielę sklepy są po prostu zamknięte – uważa poseł Kukiz’15.

Emocje w dyskusji studzi minister rodziny pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

– W resorcie nie są prowadzone na ten temat prace. Projekt, który jest w Sejmie – i zupełnie nie odnosił się do tego aspektu zmiany harmonogramu wdrażania ograniczania handlu w niedzielę – nie był projektem rządowym, przygotowanym przez ministerstwo, tylko poselskim – podkreśla szefowa MRPiPS.

To właśnie projekt poselski ma uszczegółowić zapisy związane z placówkami pocztowymi, tak by niektóre sklepy nie mogły dłużej udawać takich placówek.

– Nie można dopuszczać do takich sytuacji, że jakieś sklepy, sklepiki czy centra handlowe będą przekształcały się w dworce kolejowe czy urzędy pocztowe, ponieważ te tytuły im nie przysługują – akcentuje Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.

Od 2020 r. zakaz handlu obejmie wszystkie niedziele, wyjątki będą stanowić ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także dwie niedziele przed Bożym Narodzeniem i ta poprzedzająca Wielkanoc.

TV Trwam News/RIRM