Co dalej z programem „Mieszkanie na start”?
Program „Mieszkanie na start”, czyli kredyt mieszkaniowy zero procent, wciąż stoi pod znakiem zapytania. Choć Lewica i Polska 2050 mówią stanowcze „nie” dla dopłat, premier Donald Tusk zapewnia, że znajdzie w Sejmie większość. Teoretycznie pomóc mogłoby Prawo i Sprawiedliwość, które wcześniej wprowadziło podobny program.
Kredyt zero procent – znany także jako program „Mieszkanie na start” – zakłada różne oprocentowanie i wysokość kredytu hipotecznego – w zależności od wielkości i dochodu gospodarstwa domowego. Program budzi kontrowersje, bo jego efektem ubocznym może być wzrost cen nieruchomości – tak, jak stało się to po wprowadzeniu „Bezpiecznego kredytu dwa procent”. Dlatego Lewica i Polska 2050 mówią propozycji stanowcze „nie” i przekonują do budownictwa społecznego.
– Polityka mieszkaniowa na pokolenia, a nie łatwe zyski dla deweloperów i banków – oznajmiła w specjalnym spocie minister funduszy i polityki regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz z Polski 2050.
Wcześniej polityk przekonywała, że w budżecie na przyszły rok będą pieniądze na budownictwo społeczne, a nie będzie środków na kredyt zero procent. Premier Donald Tusk szybko zdementował tę informację.
– Ten projekt jest najbardziej zaawansowany i on będzie najszybciej oceniony (…). Na pewno bardzo dużo – szczególnie młodych – ludzi w Polsce czeka na dobrą informację w tej kwestii – powiedział szef rządu.
Projekt popiera Polskie Stronnictwo Ludowe.
– Kredyty mieszkaniowe są zbyt wysoko oprocentowane, są najwyżej oprocentowane w Europie. Wsparcie w zaciągnięciu kredytu jest po prostu w wielu momentach potrzebne, bo młodych ludzi – szczególnie młodych ludzi – nie stać na wkład własny do kredytu – ocenił wicepremier i prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jeśli jednak kredyt zero procent ponownie spowoduje wzrost cen nieruchomości, to uzbieranie wkładu własnego będzie jeszcze trudniejsze. W 2022 r. aż 35 proc. gospodarstw domowych w Polsce zarabiało za mało, by kupić lub wynająć dla siebie odpowiednie mieszkanie, a jednocześnie zarabiało za dużo, by otrzymać pomoc od państwa np. w postaci mieszkań komunalnych – wynika z raportu Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
– Ostatni rok, który analizowaliśmy, 2022, a prawdopodobnie także rok 2023 i ten rok teraz, to są wzrosty luki czynszowej – po raz pierwszy od ponad dekady – wskazał kierownik Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH, prof. Adam Czerniak.
Niewykluczone, że Koalicja Obywatelska i PSL, by przyjąć program kredyt zero procent, będą potrzebować głosów Prawa i Sprawiedliwości. Opozycja nie zajęła oficjalnego stanowiska, bo projektu nie ma jeszcze na stole. Wiadomo jednak, że w partii Jarosława Kaczyńskiego zdania są podzielone.
„Będę głosował przeciwko tzw. kredytowi zero procent w proponowanej obecnie formie i przekonywał do tego także koleżanki i kolegów z klubu PiS” – zapewnił na platformie X poseł Paweł Jabłoński z PiS.
Będę głosował przeciwko tzw. „kredytowi 0%” w proponowanej obecnie formie – i przekonywał do tego także koleżanki i kolegów z klubu @pisorgpl. To program korzystny wyłącznie dla deweloperów, którzy liczą na wzrost cen nieruchomości i jeszcze większe zyski, kosztem ludzi…
— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) September 7, 2024
O przygotowywany program zapytany został także prezes Narodowego Banku Polskiego, prof. Adam Glapiński.
– Jak był poprzedni rząd, byliśmy przeciwko tym wszystkim kredytom za dwa procent. Wiedzieliśmy, że to jest korzyść tylko dla deweloperów. Jesteśmy przeciwko kredytowi zero procent. To nie jest żadna droga do rozwiązania. To jest droga, że ceny nieruchomości rosną – zwrócił uwagę szef NBP.
Prezes polskiego banku centralnego podkreślił, że rozwiązaniem na brak mieszkań w Polsce powinno być uwolnienie gruntów i budownictwo społeczne z niskim czynszem regulowanym przez państwo.
TV Trwam News