Chaos rządu Donalda Tuska. Media publiczne zostały zawłaszczone siłą

Rząd Donalda Tuska zbierze się na zaplanowanym na dziś posiedzeniu. Wśród jego tematów jest m.in. Fundusz Kościelny, ale ministrowie podejmą też kwestię pieniędzy, które zamiast do telewizji publicznej, miały trafić na świadczenia z zakresu onkologii zdrowotnej. Odpowiedniego zapisu zabrakło jednak w ustawie okołobudżetowej. Tymczasem same media publiczne zostały zawłaszczone siłą.

Środki z Funduszu Kościelnego przeznaczane są na działalność oświatową i charytatywną Kościoła katolickiego. Dla organizacji takich jak Caritas najważniejszy jest człowiek potrzebujący – zwrócił uwagę Paweł Trawka, rzecznik prasowy Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.

– Staramy się go dostrzec w jego biedzie, w ubóstwie. Nie przejść obok niego jak obok człowieka pobitego, jak jest w przypowieści o miłosiernym Samarytaninie. To my mamy być Samarytaninem, który się pochyla nad każdym cierpiącym, nad każdym schorowanym, nad każdym pobitym w taki czy inny sposób – podkreślał.

Fundusz pozwala również na remonty zabytkowych obiektów sakralnych i zapewnia finansowanie ubezpieczeń społecznych dla sióstr klauzurowych oraz misjonarzy. Platforma Obywatelska już w kampanii wyborczej sugerowała likwidację Funduszu. W ustawie okołobudżetowej takiego zapisu jednak nie było. Wszystko ma się zmienić dzisiaj. Donald Tusk zapowiedział, że jego ministrowie zajmą się tą kwestią na posiedzeniu rządu.

„Zainteresowanych pragnę uspokoić: sprawą Funduszu Kościelnego oraz przeniesienia środków z TVP na onkologię dziecięcą zajmiemy się w najbliższą środę na Radzie Ministrów” – napisał premier w serwisie X.

Pieniądze na onkologię to kolejna niezrealizowana obietnica, bo tu pojawiały się zapowiedzi, że środki, które zaplanowane były na telewizję publiczną, trafią na onkologię dziecięcą. Nie wiadomo, jaki kształt przybiorą zapisy po dzisiejszym posiedzeniu Sejmu. Fakty są takie, że Donald Tusk zwiększył deficyt budżetowy, by pokryć swoje wyborcze obietnice, chce uderzyć w katolików poprzez likwidację Funduszu Kościelnego, a ogromny cios rękoma ministra kultury, Bartłomieja Sienkiewicza, wymierzył w media publiczne, które zostały przejęte siłą. Na to nie ma zgody prezydenta; ustawa okołobudżetowa została zawetowana.

„Nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa prawa. Media publiczne trzeba najpierw rzetelnie i zgodnie z prawem naprawić” – stwierdził Andrzej Duda we wpisie na portalu X.

Jak uważają politycy Prawa i Sprawiedliwości – to, z czym mamy do czynienia obecnie, to chaos, bezprawie i siłowe działania.

– Zarzucamy pułkownikowi Sienkiewiczowi złamanie prawa polegające na nielegalnym przejęciu mediów publicznych, polegające na złamaniu konstytucji – zaznaczył przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS, Mariusz Błaszczak.

Uchwałą, z pominięciem organów do tego wyznaczonych, próbowano zmienić osoby stojące na czele mediów publicznych. Pojawili się neo-prezesi, firmy ochroniarskie, dziennikarzom poblokowano dostęp do budynków, w których wykonywali swoją pracę. Wyłączono TVP Info oraz stacje regionalne. Posłowie Zjednoczonej Prawicy zwracają uwagę na jeszcze jedną ważną rzecz: wszystko to miało dziać się przy wykorzystaniu fałszerstwa.

– Dziś należy przede wszystkim zbadać wątek (…) dotyczący podejrzenia poświadczenia nieprawdy w aktach notarialnych, które rozpoczęły atak na wolne media – wskazał poseł Janusz Kowalski z Suwerennej Polski.

W ciągu 107 minut miały się dokonać następujące rzeczy: minister Bartłomiej Sienkiewicz odbyć miał trzy walne zgromadzenia dotyczące mediów publicznych oraz miały odbyć się rady nadzorcze tych mediów, by następnie sporządzić pięć aktów notarialnych. Wszystko to późnym wieczorem, po posiedzeniu Sejmu.

– Patrząc na geografię Warszawy, czyli odległości między Sejmem, Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz kancelarią notarialną, w której sporządzono protokoły z tych czynności, z tych działań prawnych, w czym osobiście musiał uczestniczyć pan minister Bartłomiej Sienkiewicz, wydaje się wręcz nieprawdopodobne, aby w ciągu 107 minut przeprowadzić 19 grudnia, już bardzo późnym wieczorem, wszystkie te działania – ocenił Janusz Kowalski.

Aktualnie posłowie Prawa i Sprawiedliwości prowadzą dyżury w ramach interwencji poselskiej w budynkach mediów publicznych.

TV Trwam News