Berlin: Minister obrony USA ostrzega przed nową zimną wojną
Minister obrony USA Ashton Carter ostrzegał w poniedziałek w Berlinie przed nową zimną wojną. Polityk zarzucił Rosji „pobrzękiwanie nuklearną szabelką”. Potwierdził przy tym, że Stany Zjednoczone rozważają stacjonowanie swojego ciężkiego sprzętu wojskowego we wschodnioeuropejskich krajach NATO.
Przemawiając w Berlinie na imprezie zorganizowanej przez niemiecką organizację Atlantik Bruecke, Carter wezwał sojuszników w NATO do wspólnego przygotowania się na nowe zagrożenia. Przestrzegł zarazem przed cofnięciem się do czasów zimnej wojny.
„W naszej reakcji nie będziemy się zdawać na scenariusz zimnej wojny. (…) Nie chcemy ani zimnej, ani tym bardziej gorącej wojny z Rosją” – zapewnił minister obrony USA.
Napięcie między NATO a Rosją wzrosło, gdy prezydent Władimir Putin zapowiedział powiększenie rosyjskiego arsenału nuklearnego o 40 międzykontynentalnych pocisków rakietowych.
„Rozważamy to” – powiedział szef Pentagonu, nawiązując do planów magazynowania ciężkiego sprzętu wojskowego w Europie Wschodniej. Chodzi m.in. o czołgi i inny sprzęt dla ok. 5 tys. żołnierzy. Oznaczałoby to zwiększenie obecności wojskowej NATO w krajach sąsiadujących z Rosją. Carter zastrzegł, że przerzucenie tego sprzętu jest przewidziane przede wszystkim dla celów szkoleniowych. Magazyny sprzętu wojsk USA mogą zostać umieszczone także w Polsce. Fakt prowadzonych w tej sprawie rozmów potwierdził minister Tomasz Siemoniak.
W wystąpieniu w Berlinie szef Pentagonu opowiedział się za utrzymaniem sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję za jej rolę w kryzysie ukraińskim. „Może to podnieść koszty, jakie Rosja ponosi za agresję” – dodał.
Berlin był pierwszym punktem pięciodniowej podróży Cartera po Europie. We wtorek będzie on przebywał w Estonii. W oddalonym o zaledwie 200 km od granicy z Rosją Tallinie wejdzie na pokład okrętu „USS San Antonio”. Po dwudniowej wizycie w Brukseli (środa i czwartek) powróci w piątek do Niemiec. Na poligonie Grafenwoehr w Bawarii będzie obserwował manewry przeprowadzane pod dowództwem USA.
PAP/RIRM