Barack Obama zapowiada ekspedycję na Marsa
Prezydent USA Barack Obama zapowiada ekspedycję na Marsa za kilkanaście lat. Pomóc mają w tym prywatne firmy, które budują statki mające ,,zapewnić astronautom transport i egzystencję w długoterminowych misjach daleko w kosmos”.
Ostateczną ambicją Amerykanów jest pozostanie na Marsie przez dłuższy czas. Realizacja tych planów może być jednak bardzo trudna – wskazuje Jerzy Rafalski, astronom z toruńskiego Planetarium.
– Mars jest naprawdę daleko. Jest on dużo dalej od księżyca. Na Marsa musimy lecieć co najmniej kilka miesięcy. Mało tego, nawet jeżeli wylądujemy na Marsie, to nie możemy natychmiast wracać. Musimy poczekać aż odpowiednie ustawienie planet umożliwi powrót na Ziemię. Kiedy Mars zacznie doganiać Ziemię, jest możliwość przeskoku na naszą planetę. Ale to również musi trwać wiele miesięcy. Lecimy więc na Marsa wiele miesięcy, lądujemy, tam musimy przeżyć wiele miesięcy i wystartować w stronę Ziemi, żeby po paru miesiącach wrócić z powrotem do naszego domu. Musimy mieć przede wszystkim bardzo dużo paliwa. Jeżeli wyślemy tam człowieka i chcemy go z powrotem bezpiecznie sprowadzić na Ziemię, to cała infrastruktura musi być przygotowana tam na Marsie. I tutaj pojawiają się pytania – podkreśla astronom.
Astronom przypomina, że do tej pory z Marsa nie wróciła żadna sonda kosmiczna. Wysyłanie tam ludzi jest więc – jego zdaniem – bardzo ryzykowne.
W tym tygodniu w Pittsburghu na spotkaniu organizowanym przez Biały Dom naukowcy, inżynierowie i studenci mają rozmawiać na temat metod intensyfikacji podboju kosmosu.
RIRM