B. Johnson ostrzega przed brakiem porozumienia ws. brexitu. Decyzje mają zapaść do końca tygodnia
Premier Boris Johnson ostrzega, że Wielka Brytania i Unia Europejska mogą nie wypracować porozumienia w sprawie przyszłych relacji. Ostateczne decyzje mają zapaść do niedzieli.
Negocjacje w sprawie brexitu nie zostały jeszcze zakończone. W środę z premierem Borisem Johnsonem rozmawiała Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej. Spotkanie nie przyniosło przełomu. Obie strony zgodziły się jedynie, że do niedzieli podejmą wiążącą decyzję w sprawie przyszłości negocjacji.
Głównymi punktami spornymi pozostały: rybołówstwo i tzw. równe warunki gry. Chodzi o żądanie Unii, by Wielka Brytania dostosowywała się do przyszłych unijnych regulacji w takich sprawach, jak: prawa pracownicze, ochrona środowiska czy prawa konsumenckie. Boris Johnson wyjaśnił, że obecna propozycja Brukseli nie jest korzystna dla Wielkiej Brytanii i zapewnił, że scenariusz australijski – określane przez niego wyjście bez porozumienia – też będzie dobrym rozwiązaniem.
– Myślę, że musimy wyrazić się bardzo jasno. Istnieje teraz duża możliwość, że będziemy mieli rozwiązanie, które bardziej przypomina australijskie stosunki z Unią Europejską niż kanadyjskie. Nie oznacza to, że jest to coś złego. Jest wiele sposobów, aby przekuć to na korzyści dla obu stron. Teraz jest czas na to, by społeczeństwo i firmy przygotowały się do 1 stycznia, bo wierzcie mi, że i tak nastąpi zmiana – mówił premier Wielkiej Brytanii.
Jeśli nie dojdzie do porozumienia przed 31 grudnia, od przyszłego roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu, czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe, a także inne bariery.
TV Trwam News