Apel o niewypalanie traw
Wiosną bardzo często wypalane są trawy. Wciąż zdarzają się rolnicy, którzy w ten sposób próbują oczyszczać nieużytki. Strażacy tłumaczą, że ogień nie użyźnia gleby, a takie działanie może bardzo łatwo spowodować pożar.
W ostatnim czasie strażacy odnotowują ogromną liczbę pożarów spowodowanych wypalaniem traw.
– Ten rok jest niestety rekordowy, jeżeli chodzi o liczbę pożarów traw. Tylko do 31 marca na terenie naszego województwa zanotowaliśmy 850 pożarów traw – wskazuje Sławomir Brandt, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.
A to dane tylko z jednego województwa. Wśród rolników cały czas panuje przekonanie, że wypalanie traw przynosi korzyści. Tymczasem, jak tłumaczy Lucyna Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu, jest to błędne myślenie.
– Giną zwierzęta, trawa mimo wszystko nie jest użyźniania, tylko gleba jest wręcz niszczona – mówi.
Dochodzi do wyjałowienia gleby. Pożary łąk czy traw powodują też straty materialne. Nierzadko wymykają się spod kontroli, obejmując lasy albo przenosząc się na zabudowania mieszkalne. Takie pożary stanowią też zagrożenie dla ludzi.
– Pożar trawy może osiągać prędkość rozprzestrzeniania się nawet do 30 km/h. Jest to dla porównania prędkość, jaką uzyskuje zawodowy sprinter na bieżni, więc my nigdy nie będziemy w stanie osiągnąć takiej prędkości na łące czy na polu – akcentuje Sławomir Brandt.
Za wypalanie traw grozi kara finansowa. Sprawca zniszczeń w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
TV Trwam News
