Ambasador RP w Kijowie: Miasto jest wyludnione, do aptek ustawiają się kolejki
Kijów jest wyludniony, na ulicach widać mało samochodów, do aptek ustawiają się kolejki, ale w sklepach można znaleźć świeże mięso czy ryby – powiedział w czwartek ambasador Polski na Ukrainie, Bartosz Cichocki, który pozostaje w ukraińskiej stolicy.
„Dzisiaj akurat z paru powodów musiałem być w mieście. Jest dużo blokpostów (posterunków), są na nich uzbrojone patrole. Miasto jest wyludnione, niewiele samochodów się przemieszcza” – relacjonował Bartosz Cichocki.
„Umocnienia, przygotowania do obrony są – jak sądzę – poza miastem. Nie widzę tego na własne oczy. Z rozmów z obroną terytorialną, z żołnierzami, to wiem, że takie przygotowania są czynione” – dodał.
Zaznaczył, że od paru dni toczą się walki o Irpień, a na kierunku sumskim Rosjanie utknęli. Zacięte walki toczą się w pewnym dystansie od Kijowa.
„Widziałem kilka otwartych aptek, do których ustawiają się kolejki. Natomiast są sklepy, które są zaopatrzone w chleb, w świeże mięso, w ryby” – przekazał.
Działają pogotowie ratunkowe, szpitale, wybrane przychodnie. Niektóre szpitale są jednak ewakuowane.
„W samym mieście jest cicho i spokojnie. Kursują pociągi, koleje wywożą tych, którzy chcą opuścić miasto” – powiedział Bartosz Cichocki.
Jeśli chodzi o zachodnich dyplomatów oprócz ambasadora RP w Kijowie jest ambasador Turcji. W stolicy Kijowa został też nuncjusz apostolski.
„Nie narzekam na brak pracy. To jest ważne, by być tu na miejscu” – powiedział Bartosz Cichocki.
Jak zaznaczył, do placówki spływa wiele pytań o to, czego potrzebuje Ukraina, dokąd można taką pomoc dostarczyć i w jakich ilościach.
„Odbieram też takie sygnały, że dla Ukraińców ważne jest, że tu jesteśmy, że wierzymy w ich zwycięstwo i stoimy ramię w ramię” – podsumował polski ambasador w Kijowie.
УкрОборонПром, Київ! pic.twitter.com/j2jYMETItf
— Bartosz Cichocki (@B_Cichocki) March 6, 2022
PAP