Agresja Rosji na Ukrainę. Armia Kremla coraz bliżej Pokrowska
To, jak ważne jest wsparcie Europy dla Ukrainy, pokazuje sytuacja na froncie. Rosjanie idą naprzód – są już blisko Pokrowska.
Ukraina broni się już 1023 dzień. Walki rozpoczęły się 24 lutego 2022 roku.
W środę Rosja poinformowała, że zestrzeliła sześć amerykańskich rakiet balistycznych wystrzelonych przez Ukrainę w obwodzie rostowskim. Dziś siły rosyjskie są oddalone jedynie o trzy kilometry od Pokrowska. Upadek tej miejscowości, czyli ważnego centrum logistycznego dla ukraińskiej armii, oznaczałby największą porażkę militarną dla Kijowa od miesięcy. Jak zaznacza minister spraw zagranicznych Hiszpanii, Albares Bueno, Rosja nie chce pokoju.
– Władimir Putin nie chce pokoju. Jedynymi, którzy mówią o pokoju, są prezydent Zełenski i naród ukraiński. Przedstawił plan pokojowy. Za każdym razem, gdy słyszę Rosjan mówiących o Ukrainie, pojawia się słowo „wojna” – zwraca uwagę Albares Bueno.
Jak podkreśla prezydent Ukrainy na platformie X, reżim Putina musi stawić czoła konsekwencjom naruszeń prawa międzynarodowego, zbrodni wojennych i ataków na demokrację.
„Wspieranie Ukrainy nie polega tylko na staniu po stronie jednego narodu. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa w Europie i udzielenie mocnej lekcji każdemu potencjalnemu agresorowi: odpowiedzialność za akty wojenne jest nieunikniona” – wskazuje Wołodymyr Zełenski.
Choć Ukraina nie jest członkiem NATO, nie zmienia to priorytetu, jakim jest odparcie ataków Rosjan.
– Teraz skupiamy się na tym, aby pomóc Ukrainie wygrać tę wojnę – mówi Albares Bueno.
Tylko w ostatnich dniach Rosjanie przeprowadzili 15 ataków powietrznych i dwa ataki rakietowe, a także ok. trzy tysiące ostrzałów pozycji ukraińskiej armii i terenów zabudowanych.
TV Trwam News