Afera kanalizacyjna we Wrześni

Burmistrz Wrześni i jeden z wrzesińskich radnych skanalizowali własne działki. Prawa nie złamali, ale niesmak pozostał. O sprawie napisała lokalna prasa.

 „Jestem po lekturze artykułu. Brak mi słów”. „To są normalnie jaja”, „To nieetyczne”. „Dlaczego kanalizuje się pola?” „Czy prokurator zajął się tą sprawą?”. To tylko niektóre z wielu wpisów  internautów pod artykułem o skanalizowaniu działek burmistrza Wrześni Tomasza Kałużnego wywodzącego się z Platformy Obywatelskiej i radnego Piotra Matuszewskiego. Sprawę nagłośniła lokalna prasa.

– O sprawie poinformowali nas mieszkańcy Psar Polskich i Słomowa, którym nie podobało się to, że ciągnięta jest kanaliza w pole. Dokładnie tam, gdzie stoją dwa budynki, w tym jeden jeszcze niezamieszkały – powiedziała Dorota Tomaszewska, autorka artykułu.

Mieszkańcy sąsiednich wsi czują się oszukani. Na podłączenie do kanalizacji czekają od lat. Co więcej, zamieszkują okolice gęsto zaludnione. Twierdzą, że burmistrz skanalizował puste działki, żeby sprzedać je z zyskiem. Niestety, pomimo kilku prób nie udało nam się porozmawiać z burmistrzem, na naszego maila nie odpowiedział też radny Piotr Matuszewski. Zapytaliśmy więc autorkę artykułu o to, jak burmistrz tłumaczył się ze swej decyzji.

– Burmistrz nie widział w tym nic złego. Twierdził, że za kanalizację w drodze gminnej płaci PWiK – dodała Dorota Tomaszewska.

PWiK, czyli Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Mieszkańcy Psar Polskich drogę przy ziemi zakupionej przez burmistrza Tomasza Kałużnego żartobliwie nazywają „Burmistrzanką”. Znajdują się tam cztery działki burmistrza i dziesięć radnego Piotra Matuszewskiego.

– Burmistrz nie uważa, żeby popełnił jakąkolwiek nieprawidłowość. On uważa, że wszystko jest „OK” – powiedział Waldemar Śliwczyński, red. naczelny „Wiadomości Wrzesińskich”.

Obaj samorządowcy zawarli z gminną spółką wodociągową umowę, w myśl której burmistrz i radny zapłacili za projekt kanalizacji i za jej budowę wzdłuż swoich działek. Wodociągi zaś kwotą niemal 100 tysięcy złotych sfinansowały budowę odcinka gminnego, łączącego działki samorządowców z dotąd istniejącą siecią.

– Gdy ktoś wykorzystuje swoje stanowisko pracy, swoje możliwości do tego, aby przeforsować jakąś tam decyzję faktycznie jest to sytuacja bardzo nieetyczna – zwraca uwagę Przemysław Hirschfeld, szef struktur PiS we Wrześni.

Przypadek Wrześni wyraźnie pokazuje, aby zastanowić się nad  wprowadzeniem kadencyjności w samorządach. Tym bardziej, że jak pokazują ostatnie badania, chce tego zdecydowana większość Polaków. Tomasz Kałużny burmistrzem Wrześni jest od 2002 roku. W radzie miasta ma tylko jednego radnego z opozycji.

 

 

                                                                                     TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl