A. Adamczyk o pakiecie mobilności: Będziemy czynić wysiłki, aby nie dopuścić do przyjęcia tych przepisów
Ministerstwo Infrastruktury zapowiada, że podejmie stosowne kroki, które zablokują tzw. pakiet mobilności w obecnym kształcie. Resort rozważa złożenie skargi na regulacje, które uderzają w polskich przewoźników.
Unijni ambasadorowie przyjęli dziś porozumienie w sprawie nowych przepisów reformujących zasady funkcjonowania firm transportowych w UE. Polska była w grupie dziewięciu państw, które sprzeciwiły się przepisom. To jednak nie wystarczyło do zablokowania porozumienia.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podkreślił, że pakiet mobilności może ekonomicznie zdegradować polskich przewoźników.
– Dziewięć państw było przeciwnych tym rozwiązaniom. To mówi samo za siebie. Protekcjonistyczne przepisy forujące przedsiębiorców transportu międzynarodowego z Niemiec, Francji, Austrii powodują, że uderza się w podwaliny przedsiębiorstw naszych, litewskich, węgierskich. Nie możemy zgodzić się na to i będziemy dalej czynili wysiłki, aby nie dopuścić do przyjęcia tych przepisów. W Ministerstwie Infrastruktury spotkali się szefowie naszych związków, organizacji skupiających przewoźników transportu i oni także potwierdzili, że nie zgadzają się z tymi rozwiązaniami – powiedział Andrzej Adamczyk.
Tzw. pakiet mobilności określa warunki pracy kierowców, zasady delegowania pracowników i dostęp do rynku przewozów.
Polska nie zgadza się między innymi na obowiązek powrotu samochodów do krajów pochodzenia. Początkowo kierowcy mieli wracać co 4 tygodnie, w toku negocjacji wydłużono ten okres do 8 tygodni. Pakiet mobilności zakłada też objęcie przewoźników przepisami o delegowaniu pracowników. To oznacza wprowadzenie zasady płacy minimalnej krajów, w których odbywa się praca.
RIRM