90-latka ze Słupska oszukana metodą „na wnuczka” straciła 41 tys. zł
90-latka ze Słupska padła ofiarą oszustwa metodą „na wnuczka”. Odebrała telefon od rzekomego wnuka, który miał potrącić kobietę w ciąży i prosił o pieniądze na kaucję, by uniknąć aresztu – podała we wtorek słupska policja. Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, seniorka straciła 41 tys. zł.
Do wyłudzenia pieniędzy od 90-latki ze Słupska (Pomorskie) doszło w minioną niedzielę.
„W słuchawce telefonu kobieta słyszała zapłakanego +wnuka+, który rzekomo potrącił kobietę w ciąży i potrzebował pieniądze na uiszczenie kaucji, by uniknąć aresztu. Po ich odbiór wysłał +adwokata+” – poinformowała oficer prasowa KMP w Słupsku mł. asp. Monika Sadurska.
Opisując mechanizm działania sprawców, mł. asp. Sadurska dodała, że na prośbę rozmówcy seniorka nie rozłączała połączenia.
„Przekazała oszczędności +adwokatowi+ (…) Po przeliczeniu ich, oszust prosił o więcej. Cały czas płakał i mówił, że w reklamówce jest za mało. Prosił, by seniorka od kogoś pożyczyła, jednocześnie przypomniał, by pod żadnym pozorem nie rozłączała rozmowy. Kobieta zastosowała się do tej prośby” – podała mł. asp. Sadurska.
To sąsiadka seniorki, do której ta poszła pożyczyć pieniądze, zorientowała się, że doszło do oszustwa i zadzwoniła po rodzinę pokrzywdzonej. Oszust zdążył już uciec z pieniędzmi. Jak nieoficjalnie ustaliła PAP, 90-latka straciła 41 tys. zł.
Słupska policja apeluje o stosowanie się do zasady ograniczonego zaufania. Przypomina, że oszuści wykorzystują łatwowierność i brak rozwagi, a także dobre serce osób, które nie potrafią odmówić pomocy w trudnej sytuacji.
PAP