80. rocznica „krwawej niedzieli” – apogeum ludobójstwa Polaków dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej
Bez opamiętania mordowali malutkie dzieci, kobiety, starców. Nie mieli żadnych hamulców przed zabijaniem księży, lekarzy, nauczycieli, czy swoich sąsiadów. Opętani zbrodniczą ideologią ukraińscy nacjonaliści w sposób zorganizowany i planowy przeprowadzili eksterminację ludności polskiej na Wołyniu, we wschodniej Małopolsce. Mija 80. rocznica Krwawej Niedzieli, która była apogeum Rzezi Wołyńskiej.
Kisielin, Zabłoce, Poryck – w tych i wielu innych miejscowościach na Wołyniu w niedzielę 11 lipca 1943 nie dokończono Mszy świętych. Przerywali je ukraińscy nacjonaliści dokonując brutalnych mordów na modlących się Polakach.
– Giną księża, giną wierni w czasie odprawiania Mszy świętej – mówił dr Leon Popek, historyk, zastępca dyrektora Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN, prezes Towarzystwa Przyjaciół Krzemieńca i Ziemi Wołyńsko-Podolskiej w Lublinie oraz badacz Rzezi Wołyńskiej.
„Krwawa niedziela”, bo tak nazwano ten tragiczny dzień, była apogeum Rzezi Wołyńskiej. Bandyci z UPA wspierani przez 14. Dywizję Grenadierów Waffen SS „Galizien” oraz ukraińską policję pomocniczą w służbie hitlerowskich Niemiec przeprowadzili skoordynowane napady na Polaków.
– 10, 11 i 12 lipca. W ciągu tych trzech dni na Wołyniu ginie około 8-10 tysięcy Polaków – powiedział dr Leon Popek.
Rozkaz do wymordowania Polaków na Wołyniu wydał w czerwcu 1943 roku dowódca UPA, Dymytro Klaczkiwski, pseudonim Kłym Sawur. Łącznie w „krwawą niedzielę” nacjonaliści ukraińscy zaatakowali ponad 100 miejscowości. Był on skutkiem – jak przypomniał ksiądz biskup Marian Buczek – skrajnego ukraińskiego nacjonalizmu, stworzonego przez Stepana Banderę.
– Ideologia skrajnych nacjonalistów – nie całego narodu ukraińskiego, tylko skrajnych nacjonalistów – była taka: trzeba wyrzucić, wyrżnąć Polaków, wtedy weźmiemy te ziemie – podkreślił ks. bp dr Marian Buczek, biskup pomocniczy archidiecezji lwowskiej.
Mordy na Wołyniu, w województwie tarnopolskim, w Małopolsce Wschodniej, na Lubelszczyźnie trwały od lutego 1943 do 1947 roku. Łącznie Ukraińcy spod znaku UPA wymordowali ponad 130 tysięcy Polaków. Śmierć zadawano w wyjątkowo bestialski sposób. Mordowano przy pomocy siekier, wideł, palono ludzi żywcem – mówił historyk dr Marek Szymaniak, wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
– Mordy dotyczyły również kilkumiesięcznych dzieci, małych dziewczynek, chłopców, kobiet, również tych kobiet, które w tamtym czasie były w ciąży – powiedział dr Marek Szymaniak.
Do dziś miejsca spoczynku większości ofiar nie są znane. Do dziś nie doczekali się oni godnego pochówku.
TV Trwam News