75. rocznica wyzwolenia obozu Mauthausen-Gusen
Mija 75 lat od wyzwolenia obozu Mauthausen-Gusen. Był to jeden z najcięższych niemieckich obozów zagłady oraz jedno z największych miejsc kaźni Polaków w czasie II wojny światowej.
Obóz w Gusen został nazwany przez samych Niemców obozem polskim. Trafili do niego przedstawiciele polskiej inteligencji, m.in.: naukowcy, artyści, politycy i kapłani. Obóz w Gusen nazywany jest niemieckim Katyniem.
– Obóz w Gusen był miejscem, gdzie pozbywano się tych ludzi, których Niemcy uważali za najbardziej zagrażających interesowi III Rzeszy – podkreśla dr Danuta Drywa, historyk z Muzeum Stutthof w Sztutowie.
Więźniowie wykonywali ciężkie prace w kamieniołomie oraz fabrykach. Umierali z powodu złych warunków i chorób. Byli też ofiarami masowych egzekucji oraz eksperymentów pseudomedycznych.
– Wśród zarejestrowanych ok. 77,5 tys. więźniów obozu Gusen, około 37 tys. to byli więźniowie Polscy – wskazuje dr Danuta Drywa.
Śmierć poniosło około 25 tysięcy Polaków.
Naszym obowiązkiem jest pamiętać historię pomordowanych oraz wszystkich żyjących więźniów obozów – podkreśla wicepremier Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
– Chcemy, żebyście zyskali pewność, że dzieło waszej pamięci znajdzie kontynuatorów, którzy nie pozwolą, żeby wasz historia i historia waszych współbraci odeszła w zapomnienie lub została wypaczona – zaznacza wicepremier prof. Piotr Gliński [czytaj więcej].
Rodziny ofiar oraz więźniowie przez lata walczyli o godne upamiętnienie obozu Gusen. Część jego terenów trafiła w prywatne ręce. Baraki zostały zniszczone lub przerobione na zakłady produkcyjne. W obrębie obozu powstały też osiedla mieszkaniowe. Dopiero w 2016 roku władze Austrii zadeklarowały, że zwiększą ochronę miejsca pamięci oraz je rozbudują.
TV Trwam News