„500 plus” na pierwsze dziecko bez kryterium dochodowego 

W poniedziałek rusza nabór wniosków w programie Rodzina 500 plus. Tym razem wsparcie powędruje do wszystkich dzieci. Nie będzie kryterium dochodowego. Na rodzinę Polska wydaje już 4 proc. PKB. To europejska czołówka – podkreśla rząd. Opozycja przekonuje, że wsparcie finansowe to nie wszystko i domaga się reformy systemu pomocy społecznej.

Teraz wsparcie otrzymają wszystkie dzieci.

– Z tego programu skorzysta 6 mln 800 tys. dzieci – zapowiada wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

Od poniedziałku będzie można składać wnioski o świadczenie „500 plus”. Na początek drogą elektroniczną – przypomina wiceminister rodziny Stanisław Szwed.

– Przez platformy bankowe, to jest ten najgłówniejszy kanał, przez platformę ZUS-owską i przez program Empatia, która jest z naszego ministerstwa – mówi.

Rozszerzona formuła programu „500 plus” na nowo otwiera debatę o polityce społecznej rządu. I tutaj socjolog Grzegorz Wiński mówi wprost – wsparcia dla rodzin na taką skalę, po roku 1989, nie było.

– Faktem jest, że dzietność w Polsce wzrosła. Faktem jest, że Polska za wprowadzenie programu „500 plus” jest chwalona za granicą – podkreśla.

Zastrzeżenia ma jednak opozycja. Poseł Agnieszka Ścigaj z Kukiz’15 oczekuje reformy pomocy społecznej.

– W tym obszarze niestety przez ostatnie lata nie została zrobiona żadna reforma – zaznacza.

Dokładnie takie same zastrzeżenia zgłasza poseł Borys Budka z PO.

– Pracownicy skarżą się na natłok pracy. Widzimy, do jakich tragedii może doprowadzić brak nadzoru nad rodzinami z dysfunkcjami, ale tu rząd oprócz dania konkretnej kwoty pieniędzy (z pieniędzy polskich podatników) absolutnie nie zaproponował kompleksowych rozwiązań – wskazuje.

Każda pomoc dla rodzin może liczyć na poparcie PSL-u – mówi europoseł Krzysztof Hetman. Ale i on ma zastrzeżenia co do działań rządu.

– Nie można pod przykrywką pomocy polskim rodzinom, co też robi obóz rządzący, zamiatać pod dywan wszystkie inne problemy, które mamy w Polsce – podkreśla.

To długa lista zarzutów. Ale dane świadczą o tym, że takiej inwestycji w rodzinę w III RP jeszcze nie było. Zresztą, akurat tutaj – po wejściu w życie programu „500 plus” na pierwsze dziecko – Polska będzie w europejskiej czołówce.

– Po wprowadzeniu tych zmian będziemy mieć na politykę rodzinną ok. 4 proc. PKB. Będziemy w pierwszej trójce państw europejskich, jeśli chodzi o środki, które przeznaczamy na politykę rodzinną – mówi Stanisław Szwed.

– Po raz pierwszy polskie rodziny odczuły realną troskę o ich potrzeby bytowe – zaznacza socjolog Grzegorz Wiński.

Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości co do tego, że program „500 plus” jest w Polsce potrzebny. Wątpliwości były wcześniej, zwłaszcza u Jacka Rostowskiego, byłego ministra finansów.

– Który wprost odnosił się do tego, iż w Polsce nie ma wystarczających środków, żeby wprowadzić otwartą politykę społeczną – mówi politolog dr Aleksander Kozicki.

Dziś w Platformie nikt po takie słowa już nie sięgnie.

– Nic, co jest dane, nie zostanie odebrane. Absolutnie nie zamierzamy niczego zmieniać, jeśli idzie o kwestie podejścia do programu „500 plus” – podkreśla poseł PO Borys Budka.

Platforma chce jednak wprowadzić nadzór nad środkami w przypadku rodzin dysfunkcyjnych. Kurator miałby sprawdzić, czy „500 plus” trafia rzeczywiście do dzieci, czy korzystają z niego wyłącznie rodzice. To wyraźna zmiana narracji – mówi politolog dr Aleksander Kozicki.

– Wyraźnie widzimy, iż następuje zmiana retoryki politycznej na prospołeczną – wskazuje.

Opozycja nie planuje zabierać pieniędzy, a PiS nie planuje wprowadzenia górnego limitu dochodowego. „500 plus” pozostanie dla wszystkich – to deklaracja resortu rodziny.

TV Trwam News/RIRM