5. rocznica katastrofy samolotu CASA
Wojskowy samolot transportowy C295 rozbił się wieczorem 23 stycznia 2008 przy podejściu do lądowania w Mirosławcu. Maszyna miała na trasie Warszawa-Powidz-Poznań-Mirosławiec-Świdwin-Kraków rozwieźć uczestników konferencji bezpieczeństwa lotów Sił Powietrznych.
Na pokładzie było czterech członków załogi i 16 wysokiej rangi oficerów Sił Powietrznych. Wszyscy zginęli. Badająca wypadek komisja ustaliła, że do katastrofy przyczyniły się niewłaściwy dobór załogi i błędy popełnione przez pilotów, w tym brak obserwacji przyrządów pokładowych i niewłaściwe manewry, wynikające z utraty orientacji przestrzennej.
Na lotnisku nie działał wówczas system precyzyjnego naprowadzania ILS. Załoga samolotu i naziemne służby kontroli lotów posługiwały się innymi jednostkami ciśnienia i wysokości. Po katastrofie minister obrony Bogdan Klich odwołał ze stanowisk pięciu wojskowych, dwóm osobom prokuratura postawiła zarzuty.
Przed Wojskowym Sądem Garnizonowym w Warszawie toczy się jeszcze proces wobec jednej z nich – byłego kontrolera lotów. Z głównej sprawy do odrębnego postępowania wyłączono wątki niedopełnienia obowiązków na lotnisku w Mirosławcu i nieprawidłowości w szkoleniu pilotów i personelu naziemnego.
Rodziny ofiar katastrofy zwróciły się do MON z roszczeniami o odszkodowania i zadośćuczynienia. W drodze ugody sądowej resort zgodził się wypłacić osobom występującym z roszczeniami po 250 tys. zł.
PAP