fot. PAP/Leszek Szymański

11 listopada ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości

Wielkimi krokami zbliża się święto odzyskania przez Polskę niepodległości, a wraz z nim Marsz Niepodległości. W tym roku patrioci przemaszerują pod hasłem „Jeszcze Polska nie zginęła”. Organizatorzy wydarzenia podkreślają, że polska suwerenność jest zagrożona.

W sobotę będziemy obchodzić 105. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak co roku, oprócz uroczystości państwowych, ulicami Warszawy przejdzie Marsz Niepodległości. Trasa zostaje niezmieniona – informuje prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Bartosz Malewski.

– O godz. 14.00 startujemy z ronda Romana Dmowskiego – powiedział.

W tym roku marsz odbędzie się pod hasłem: „Jeszcze Polska nie zginęła”. Organizatorzy przekonują, że te słowa z polskiego hymnu mają jeszcze mocniejszy wydźwięk niż kiedykolwiek wcześniej; głównie za sprawą tego, co szykuje UE. Eurokraci, poprzez zmianę traktatów, dążą do federalizacji Wspólnoty, w której państwa narodowe nie miałyby nic do powiedzenia. „Dlatego chcemy przede wszystkim zamanifestować suwerenność Polski” – podkreśliła Anna Bryłka z Ruchu Narodowego, współorganizującego marsz.

– To nie wygląda jak Europa Ojczyzn, którą część klasy politycznej chce w ten sposób tłumaczyć. To wygląda jak Związek Socjalistycznych Republik Europejskich – i to jest chyba dobre nawiązanie do tej sytuacji, w której Polska znajduje się w UE – oceniła.

Nie ideologiczne, ale już namacalne zagrożenie czai się nieustannie za wschodnią granicą. Ukraińcy od ponad półtora roku odpierają ataki Rosji. Organizatorzy przypominają, że zakusy imperialistyczne Kremla cały czas są żywe.

„Za naszą wschodnią granicą mamy wojnę, a mamy wrażenie, że politycy o tym fakcie zapomnieli, dlatego musimy pamiętać, by wzbudzać poczucie wspólnoty narodowej” – zaznaczył rzecznik Młodzieży Wszechpolskiej, Arkadiusz Jabłoński.

Wymowny jest również plakat promujący tegoroczną edycję marszu. Widzimy na nim orła w koronie namalowanego na murze, na biało-czerwonym tle. Widnieje także postać, która namalowała ptaka i dokonuje jeszcze drobnych poprawek.

„To ma nas uświadamiać, że nad suwerenną ojczyzną trzeba nieustannie pracować” – tłumaczył prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

– Mamy taki marazm społeczny, marazm narodowy, a przecież niepodległość nie jest dana raz na zawsze i trzeba o nią dbać. Musimy pamiętać o ojcach, którzy wywalczyli dla nas niepodległość, ale trzeba też pracować codziennie na rzecz dobra wspólnego – mówił Bartosz Malewski.

Stołeczna policja poinformowała, że jak co roku będzie starała się w pełni zabezpieczyć marsz. Żeby podwyższyć poziom bezpieczeństwa do Warszawy  przyjadą policjanci także z innych części Polski. Organizatorzy wydarzenia liczą na dobrą frekwencję i zapraszają wszystkich, którym zależy na niepodległej i suwerennej Polsce.

Marsz Niepodległości zakończy się na błoniach Stadionu Narodowego. Tam też odbędą się przemówienia oraz koncert muzyki patriotycznej.

TV Trwam News

drukuj