Stanowienie prawa to nie wyścigi

Z Antonim Szymańskim, socjologiem, członkiem Zespołu ds. Rodziny
Komisji Wspólnej Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski, rozmawia Jacek
Dytkowski

Projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie
wraca ponownie do komisji.
– Dobrze się stało, że takie rozwiązanie
zostało przyjęte. Uchwalanie prawa to przecież nie wyścigi. Wobec uzasadnionych
kontrowersji do projektu ustawy wybrano rozwiązanie rozsądne, by skierować go
ponownie do komisji, w której będzie przepracowany. Niewątpliwie przyczyniła się
do tego krytyczna ocena Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski i głosy
licznych organizacji prorodzinnych. To wskazuje, że warto przyglądać się temu,
nad czym parlament pracuje, i reagować, gdy rozwiązania idą w złym kierunku.

Jakie sprawy wymagają przepracowania?
– Jest ich wiele.
Pierwszą sprawą jest to, by nie traktować połowy społeczeństwa jako wymagającej
reedukacji społecznej, bo jak pisze się w uzasadnieniu ustawy, ma ona problem
przemocy domowej – to nieprawdziwy obraz. Zjawisko jest o wiele węższe, co nie
umniejsza potrzeby adekwatnego przeciwdziałania.
Po drugie, nie należy
przesadnie rozszerzać definicji przemocy w rodzinie wymagającej reakcji ze
strony służb państwowych czy samorządowych. Obok bowiem jednoznacznych przejawów
przemocy, jak pobicia, stawia się takie zachowania, jak „krytykowanie” czy
„zawstydzanie”, które są normalne w repertuarze wychowawczym.
Po trzecie, w
państwie demokratycznym trudno przyjąć takie rozwiązania, jak przymusowe
zakładanie Niebieskich Kart dorosłym ofiarom przemocy, gdy sobie tego nie życzą,
kierowania ich potem do zespołów nadzorczych, które podejmują działania w ich
sprawach, w tym gromadzą wrażliwe informacje o rodzinach, także bez pytania czy
zainteresowani sobie tego życzą.
Ważna sprawą jest to, by nie budować
nadmiernej struktury zajmującej się przeciwdziałaniem przemocy w rodzinie,
począwszy od gmin, powiatów, urzędów wojewódzkich i sejmików, po niemal
ministerstwo ds. przemocy z sekretarzem stanu na czele – jak to jest w
projekcie. To nieadekwatne do problemu, kosztowne i kontrowersyjne choćby w
kontekście tego, że nie mamy ministerstwa ds. polityki rodzinnej i programu
tejże polityki.
Problemów do przepracowania jest wiele, ale można znaleźć dla
nich mądre rozwiązania. Dobrze, że rządzący potrafili to dostrzec i dali
możliwość poprawienia tej ustawy. Problem przemocy w środowisku pracy, szkoły,
ale także w rodzinie istnieje, musi być jednak rozwiązywany racjonalnie, z
poszanowaniem autonomii rodziny i prawa rodziców do wychowania swoich
dzieci.

Dziękuję za rozmowę.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl