Sikorski przelicytował

Wpis ministra Radosława Sikorskiego w internecie, w przeddzień rocznicy
wybuchu Powstania Warszawskiego, że Polacy powinni "wyciągnąć lekcję z tej
narodowej katastrofy", jak i jego wcześniejsza wypowiedź o braku wyobraźni
politycznej przywódców Powstania Warszawskiego to typowy przykład antypolonizmu.

W kręgach lumpenelit III RP od lat trwa swoista licytacja, kto kogo przebije w
swojej gorliwości w opluwaniu Polski i tego wszystkiego, co szanują i kochają
Polacy. Granica zaprzaństwa rozciąga się na coraz to nowe obszary i wydaje się,
że nie ma końca, co dodatkowo rozzuchwala zadowolonych z siebie opluwaczy. Toteż
musiał się Radosław Sikorski nieco zdziwić, że jego słowa spotkały się z krytyką
ze strony Władysława Bartoszewskiego ("życzyłbym panu Sikorskiemu, żeby jego
wysiłek w Afganistanie był przez jego dzieci i wnuki szanowany"), prezydenta
Bronisława Komorowskiego ("wpis absolutnie nie w porę"), a nawet w takich
środowiskach jak SLD ("minister powinien zachować powściągliwość w wyrażaniu
swoich opinii"). Choć Sikorski przelicytował swoją opinią nawet oficjalną
historiografię PRL, uznano, że tym razem za bardzo wybiegł do przodu i w
nieodpowiednim momencie.
Podobnie było z ogłoszeniem przez Radosława Sikorskiego "strefy
zdekomunizowanej" wokół swojej posiadłości w Chobielinie. Bardzo był dumny z
zamanifestowania antykomunistycznej postawy, gdy tymczasem liczba
komunistycznych agentów zatrudnionych przez Sikorskiego w MSZ ma przekraczać
wciąż ponad 200 osób, a nad organizacją wizyty śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego
w Katyniu "pracował" w Moskwie, w imieniu MSZ, ambasador tytularny Tomasz
Turowski, wcześniej peerelowski superszpieg w Watykanie.
Radosław Sikorski, zaskoczony reakcją polityków, odezwał się aż z Afganistanu.
"Nikt mnie nie wyprzedzi w szacunku dla weteranów, ale także nikt mnie nie
zwolni z patriotycznego obowiązku analizowania naszych zwycięstw, ale także
naszych klęsk, po to, aby się nigdy nie powtórzyły", powiedział polskim
dziennikarzom. Jeżeli zdanie to jest wiernie zacytowane, to niestety, logiczna
składnia tego wywodu pozostawia wiele do życzenia. Znacznie jednak ważniejsze od
składni jest to, że kolejnej okazji do wypowiedzi o Powstaniu Warszawskim
Sikorski nie wykorzystał w celu przeproszenia tych wszystkich kombatantów –
uczestników powstańczego zrywu, którzy najbardziej poczuli się dotknięci tekstem
o "narodowej katastrofie". A mógł i powinien to zrobić. Tymczasem, wypisując
swoje bzdury w internecie, pamiętał, aby zamieścić odnośnik do strony
internetowej przeciwników Powstania Warszawskiego, stając się w ten sposób
jednym z nich. Dlatego trudno wierzyć słowom Sikorskiego o "szacunku dla
weteranów" i to takim szacunku, w okazywaniu którego nikt go ponoć "nie
wyprzedzi".
Kilka dni przed swoją skandaliczną wypowiedzią o Powstaniu Warszawskim Sikorski
złożył kolejny donos na Polaków, twierdząc, że "w Polsce nie brak ludzi
myślących jak Behring Breivik, który strzelał do rodaków, by obalić rząd,
ponieważ uważa, że jest on pozbawiony prawnego i politycznego tytułu do
rządzenia". Czy Sikorski miał na myśli swojego kolegę partyjnego, który
zamordował Marka Rosiaka z Łodzi? Radosławowi Sikorskiemu, zatroskanemu dziś
"mową nienawiści w internecie" oraz przykładami "nawoływania do przemocy",
trzeba przypomnieć, że kiedy znalazł się na listach wyborczych PO do Sejmu VI
kadencji, powiedział pod adresem Prawa i Sprawiedliwości "jeszcze jedna bitwa i
dorżniemy watahy", czym zapisał się trwale w historii hańby III RP.
 

Wojciech Reszczyński

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl