Odessa pogrąża się w ciemności
Ponad półtora milionów mieszkańców Odessy żyje bez prądu. Władze miasta wzywają do ewakuacji.
Trwa wyniszczająca walka o Bachmut.
– Czekamy na to, aż wyzwolicie nasz kraj – mówił mieszkaniec Ukrainy.
Rosyjskie ataki nie pozwalają mieszkańcom Doniecka spokojnie spać. Wielu z nich nie ma już dokąd wracać, bo po ich domach nie ma śladu.
– Ludzie po prostu potrzebują odpoczynku w życiu. Tego właśnie chcemy, to wszystko. Nie chcemy niczego innego, ani bogactwa, ani radości, tylko tego, aby w spokoju iść spać i w spokoju się obudzić – wskazała kobieta.
Minionej doby Rosja przeprowadziła zmasowane ataki na Odessę, wykorzystując do tego irańskie drony. Całe miasto pozbawione jest prądu. Występują także przerwy w dostawie wody.
– Na ten moment ponad półtora miliona ludzi w obwodzie odeskim jest bez elektryczności. Podłączona jest tylko infrastruktura krytyczna na tyle, na ile to możliwe – powiedział Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy.
Zanim elektryczność powróci, może minąć nie kilka dni, tygodni, ale nawet dwa lub trzy miesiące.
– Rozumiemy, jak trudne jest pozostawanie bez prądu przez tak długi czas. Dlatego zwracamy się do was z apelem: jeśli dojdziecie do przekonania, że bez prądu nie dacie sobie rady, a macie możliwości czasowego opuszczenia Odessy i udania się do miejscowości na terenie obwodu lub poza nim, to powinniście tak zrobić – apelowały władze obwodu odeskiego.
Moment na mediacje z Kremlem jeszcze nie nadszedł – to stanowisko Kijowa. Rosja cały czas prowadzi zbrodniczą agresję, przeprowadza ataki, w których giną cywile. Nic nie wskazuje na to, by Władimir Putin przystąpił do negocjacji w dobrej wierze.
– Wszelkie negocjacje muszą być prawdziwe, muszą mieć znaczenie. Nie mogą być tylko listkiem figowym dla rosyjskiego zbrojenia i dalszej rekrutacji żołnierzy, czy to z Grupy Wagnera, czy z więzień w Rosji – oznajmił James Cleverly, minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
Choć Zachód chce rozmów pokojowych, to Ukraina musi podjąć decyzje, w jakich okolicznościach będzie negocjować pokój – dodał minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii.
TV Trwam News