Interesy Unii przed narodowymi

Tradycyjnie już do kraju rozpoczynającego przewodnictwo w Radzie Unii
Europejskiej zjechali unijni komisarze, aby dokonać szczegółowego omówienia
programu nowej prezydencji. Przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel
Barroso poinformował, że rozmawiano przede wszystkim o sprawach gospodarczych, o
projektach infrastrukturalnych, polityce sąsiedztwa i Partnerstwie Wschodnim.
Premier Donald Tusk po rozmowach z Barroso podkreślał, że "dzisiejsze spotkanie
pokazało, jak ważna jest współpraca instytucji wspólnotowych". – Mamy tutaj
wspólne przekonanie, nie tylko na czas prezydencji, ale od lat prezentujemy
wspólny z przewodniczącym Komisji identyczny pogląd na wagę instytucji
europejskich jako głównych narzędzi realizowania polityki wspólnotowej w Europie
– mówił Tusk. Premier powiedział, iż rozmowy potwierdziły intencje jego rządu i
Komisji Europejskiej bardzo mocnej współpracy KE i polskiej prezydencji. – Po
to, aby maksimum decyzji miało maksymalnie wspólnotowy charakter. Jestem
przekonany, że dla Polski i Polaków jest bardzo ważne, żeby decyzje w Europie
zapadały w gremiach, które wyrażają wspólnotowy interes, a nie są wyłącznie
interesem najsilniejszych graczy w Europie. I to jest polityczne zadanie,
polityczne wyzwanie zarówno dla komisji, jak i dla polskiej prezydencji, aby
decyzje w Europie miały właśnie charakter wspólnotowy, uwzględniający interes
Europy jako całości, a nie były przetargiem potencjałów sił i możliwości
poszczególnych państw członkowskich – deklarował.

Donalda Tuska nie mógł nachwalić się przewodniczący Barroso, któremu podejście
premiera polskiego rządu do unijnej prezydencji niezwykle się spodobało. –
Chciałbym pogratulować panu premierowi także wizji, którą nakreślił dla Europy.
Europy, która opiera się na metodzie wspólnotowej i na solidarności. (…)
Według mnie, bardzo ważne jest, że w tej chwili Polska obejmuje prezydencję w
Radzie. Nie mówię tego tylko z czystej kurtuazji czy uprzejmości, czy z powodu
przyjaźni z premierem Tuskiem. Mówię to, ponieważ jestem o tym głęboko
przekonany – stwierdził przewodniczący Komisji Europejskiej. Podkreślał, iż
Polska poprzez swoją prezydencję wnosi do Unii wiele energii, dynamiki i
optymizmu, który – ma nadzieję – będzie zaraźliwy.
Barroso poinformował, iż jesienią Komisja Europejska zaprezentuje projekt
regulacji dotyczących działalności agencji ratingowych. O szczegółach jednak nie
chciał mówić. Spekulowano nawet, iż w Unii Europejskiej mogłaby zostać powołana
europejska agencja ratingowa. Sprawa nowych regulacji dla agencji ratingowych
łączy się z tygodniową oceną agencji Moody´s, która obniżyła rating
długoterminowych obligacji Portugalii do poziomu tzw. śmieciowego, co w praktyce
oznacza, iż portugalskie obligacje oceniła jako nic niewarte. Może to przypadek,
że akurat stojący na czele Komisji Europejskiej Portugalczyk Barroso tak
gwałtownie i realnymi działaniami zareagował w imieniu całej Unii Europejskiej
na fatalną ocenę Portugalii. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, przyglądając się
podejściu Donalda Tuska do prowadzenia polityki w Unii, iż gdyby analogiczna
sytuacja dotyczyła Polski, to – jako premier kraju przewodzącego UE – byłby
ostatnią osobą, której przyszłoby na myśl, aby zaproponować chociaż przyjrzenie
się działalności agencji ratingowych. Na szczęście w przypadającym wczoraj
ostatnim dniu na złożenie skargi premier Tusk zapowiedział – anonsowane już
wcześniej przez ministra gospodarki, wicepremiera Waldemara Pawlaka – złożenie
do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości skargi na decyzję Komisji
Europejskiej dotyczącą limitów darmowych pozwoleń na emisję dwutlenku węgla. –
Jeśli chodzi o benchmarki dotyczące CO2, to rzeczywiście w Polsce mamy wrażenie,
że nie do końca uwzględniono specyfikę polskich możliwości, polskich
uwarunkowań, i dlatego dzisiaj podejmujemy tę procedurę – mówił premier.
Z uwagi na to, iż polski przemysł wciąż opiera się na energii z węgla, przy
wytworzeniu której emisja CO2 jest relatywnie wysoka, otrzymaliśmy zbyt małe
limity na emisję tego związku. Za wypuszczanie do atmosfery CO2 ponad limit
trzeba by słono płacić, a to oznaczałoby radykalny wzrost kosztów w naszym
przemyśle. Barroso, odnosząc się do zapowiedzi złożenia skargi, stwierdził, iż
"Unia jest wspólnotą opartą na prawie, a nie na sile" i w związku z tym "jeżeli
jakiś kraj uważa, że decyzja, która została podjęta, nie szanuje jego interesów,
może wnieść sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości".

 

Artur Kowalski
 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl