Arabskiego może ruszyć tylko premier

Ze względu na "bezpardonowe naciski" na dziennikarza Polskiej Agencji
Prasowej odwołania ze stanowiska szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego
chce klub PJN. Jego politycy zapowiedzieli nawet, iż rozpoczną zbieranie
podpisów pod wnioskiem o odwołanie ministra. Na nic się jednak one zdadzą,
ponieważ szefa swojej kancelarii zwolnić może jedynie premier, a nie Sejm.

Postępowanie szefa kancelarii premiera Tomasza Arabskiego, któremu nie spodobało
się pytanie, jakie dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej chciał zadać Donaldowi
Tuskowi podczas wizyty szefa rządu w Izraelu i skutecznie zainterweniował w tej
sprawie u prezesa PAP, zbulwersowało polityków opozycji. Klub Polska Jest
Najważniejsza domaga się zarówno dymisji Arabskiego, jak i szefa Polskiej
Agencji Prasowej Jerzego Paciorkowskiego.
Elżbieta Jakubiak (PJN) poinformowała, że jej klub wyśle list do premiera o
wyciągnięcie konsekwencji wobec prezesa PAP i zacznie zbierać podpisy pod
wnioskiem o odwołanie Arabskiego. – Nie jest dla nas do przyjęcia sytuacja, w
której konstytucyjny członek rządu naciska bezpardonowo, doprowadzając jednak do
sytuacji, w której dziennikarz jest ograniczony w wykonywaniu swojego zawodu –
stwierdziła Jakubiak.
Kilka dni temu w czasie konferencji prasowej premiera Donalda Tuska w
Jerozolimie dziennikarz PAP chciał zadać mu pytanie o ustawę reprywatyzacyjną.
Arabskiemu, który poznał pytanie, zanim padło, jego treść się nie spodobała. Gdy
nie udało się przekonać dziennikarza, by go nie zadawał, minister skutecznie
zainterweniował w tej sprawie u prezesa PAP. Arabski tłumaczył, że nie miał
intencji na nikogo naciskać, uznał jedynie, że skoro "izraelskie media nie
podnoszą tego tematu, to dobrze by było, gdyby polskie media też tego tematu nie
podnosiły".
Klub PJN, który chyba chciał wszystkich wyprzedzić w wyciąganiu konsekwencji
wobec szefa kancelarii premiera, trochę się jednak zagalopował, gdyż o losie
Tomasza Arabskiego zdecydować może premier, a nie Sejm. – To nie jest minister
konstytucyjny – zwrócił uwagę poseł PSL Janusz Piechociński. Zaznaczył, że w
takim przypadku ocena jego pracy zależy od bezpośredniego przełożonego – w tym
przypadku premiera. – W różnym miejscu i czasie różne pytania mogą być
niewygodne. Nie dla ministra Arabskiego, ale dla Polski czy reprezentującego
Polskę polityka. Są przestrzenie, w których świadomie z różnych powodów
dystansuje się od tego, by akurat w tym miejscu i w takim czasie odpowiadać na
tego typu pytania – dodał Piechociński. O tym, że Arabski może spać spokojnie,
zapewnił już premier Tusk. Decydowanie o tym, jakie pytanie dziennikarz może
zadać, a jakiego nie może, szef rządu nazwał "niezręcznością".
Według Zbigniewa Girzyńskiego (PiS), szef kancelarii premiera już dawno powinien
zostać zdymisjonowany. – To nie jest pierwszy tego typu wyskok ministra
Arabskiego. Nie jest tajemnicą, że to człowiek, który tak na dobrą sprawę nie
służy Polsce jako tak wysoko postawiony urzędnik – powiedział. Zaznaczył, że już
wcześniej Arabski zasłynął skandalami w związku z utrudnianiem pracy śp.
prezydenta Lecha Kaczyńskiego – np. wtedy, gdy prezydent nie otrzymał do
dyspozycji z kancelarii premiera samolotu rządowego na unijny szczyt do
Brukseli. Ale przede wszystkim Arabski skompromitował się w związku z
organizacją wizyty prezydenta w Smoleńsku. – Przecież to jest główny urzędnik
kancelarii premiera, który za te sprawy odpowiadał. Sęk w tym, że jest to
wiceminister w kancelarii premiera, więc nie ma możliwości, byśmy jako posłowie,
poza domaganiem się tego od premiera w werbalny sposób, nawet podejmowali próbę
uchwalania wobec niego wotum nieufności, bo czegoś takiego nie ma w stosunku do
urzędników tej rangi – dodał Girzyński.

 

Artur Kowalski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl