Nowe fakty ws. katastrofy malezyjskiego samolotu

Holenderska prokuratura zweryfikuje raport brytyjskich dziennikarzy dot. katastrofy samolotu malezyjskich linii lotniczych. Według dokumentu, rosyjscy żołnierze są zamieszani w zestrzelenie samolotu. Do tragedii doszło w lipcu 2014 roku nad wschodnią Ukrainą.

Sprawa strącenia malezyjskiego samolotu w dalszym ciągu nie została rozstrzygnięta. W ogłoszonym 13 października 2015 roku raporcie na temat katastrofy stwierdzono, że do zestrzelenia maszyny wykonującej lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur, został wykorzystany wyprodukowany w Rosji pocisk ziemia – powietrze Buk.

Międzynarodowe śledztwo koordynowane przez Holandię nie wskazało jednak, kto wystrzelił rakietę. Teraz na jaw wychodzą nowe wątki.

Brytyjski portal zajmujący się obywatelskim dziennikarstwem śledczym zidentyfikował grupę 20 żołnierzy rosyjskiej 53 brygady przeciwlotniczej – prawdopodobnie znających osobę odpowiedzialną za strącenie samolotu.

Holendrzy nie mają zamiaru przejść obojętnie wokół tych doniesień i chcą wnikliwie przyjrzeć się raportowi. Tym bardziej, że analiza zdjęć satelitarnych przeprowadzona przez portal wykazała dużo sprzeczności, m.in. baterie pocisków rakietowych Buk wmontowano w zdjęcie, korzystając z jednego z programów graficznych.

 

 

TV Trwam News/RIRM

 

drukuj