Podzielona opozycja
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, nawołuje do utworzenia wspólnej listy opozycji. Jego propozycja nie budzi jednak entuzjazmu. Przed wyborami Polskie Stronnictwo Ludowe skłania się do współpracy z Polską 2050 i postrzega Lewicę jako partnera dla Platformy.
Dotychczasowe sondaże z maja wskazują, że PiS średnio może liczyć na 39 proc. poparcia. W dół idą akcje Szymona Hołownii, na czym korzysta Lewica. W tych okolicznościach o zjednoczenie opozycji ponownie postanowił zaapelować przewodniczący PO. Donald Tusk chce jednej listy i powołuje się na badanie, jakie IPSOS wykonał dla portalu OKO.press.
– Zjednoczona Opozycja ma 50 proc., a PiS tylko 30. PiS nie jest silniejszy od opozycji, PiS jest silny podziałami na opozycji. Zjednoczeni na pewno wygramy – mówi Donald Tusk.
Słowa Tuska nie spotkały się jednak z entuzjazmem. Przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zostaje przy swoim. Chce dwóch list opozycji. Szacunki IPSOS-u uznał za propagandowe. Zwrócił uwagę na nierealną w Polsce frekwencję wyborczą sięgającą 94 proc. Według propozycji PSL-u ludowcom blisko do Polski 2050, a Platformie do Lewicy. W środowisku Szymona Hołowni ten wariant również został uznany za skuteczniejszy. Żadnego scenariusza nie wyklucza Lewica, choć obecnie sama podejmuje prace nad stworzeniem programu i list pod wybory.
TV Trwam News