Rzecznik Straży Granicznej: Funkcjonariusze intensywnie patrolują granicę z Białorusią

Funkcjonariusze Straży Granicznej cały czas prowadzą kontrole na granicy z Białorusią. Wspierają ich żołnierze Wojska Polskiego. Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest napięta. Po stronie naszych wschodnich sąsiadów na wysokości miejscowości Usnarz Górny przebywa grupa migrantów.

Obcokrajowcy usiłują przedostać się do Polski. Obecnie koczują w tym miejscu 24 osoby, wśród nich nie ma dzieci. Ich ewentualny powrót uniemożliwiają białoruskie służby. Funkcjonariusze każdego dnia odnotowują próby nielegalnego przekroczenia granicy. Podporucznik Anna Michalska, rzecznik Straży Granicznej, poinformowała, że minionej doby funkcjonariusze interweniowali ponad 80 razy i zatrzymali 12 osób.

– Po stronie białoruskiej znajduje się grupa 24 osób: 20 mężczyzn i 4 kobiety. Straż Graniczna intensywnie patroluje granicę i służy, aby zapobiec nielegalnemu jej przekraczaniu. Minionej doby prób nielegalnego przekroczenia granicy było dokładnie 84. Zatrzymaliśmy 12 nielegalnych cudzoziemców: czworo obywateli Iraku, troje obywateli Syrii, troje obywateli Afganistanu i dwoje obywateli Jemenu – wskazała ppor. Anna Michalska.

Wobec cudzoziemców prowadzone są konkretne działania.

– Trwają procedury identyfikacyjno-powrotowe. Potwierdzamy ich tożsamość. Sprawdzamy w bazach danych, czy nie są zaangażowani w jakąś działalność szkodzącą bezpieczeństwu Polski. W dalszej kolejności, na wniosek Straży Granicznej i decyzją sądu, zostaną umieszczeni w ośrodkach dla cudzoziemców i tam będą uczestniczyli albo w procedurze powrotowej, która kończy się decyzją zobowiązującą do opuszczenia kraju, albo w procedurze uchodźczej, jeżeli złożą wnioski o ochronę międzynarodową – wyjaśniła rzecznik Straży Granicznej.   

Przerzut obcokrajowców odbywa się z pomocą władz w Mińsku. Kraje nadbałtyckie podkreślają, że prezydent Alaksandr Łukaszenka prowadzi w ten sposób wojnę hybrydową.

Premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii wydali w poniedziałek specjalne oświadczenie. Szefowie rządów wezwali władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.

RIRM