Polska liderem absorbcji środków unijnych
Polska nie straciła ani jednego euro z perspektywy finansowej Unii Europejskiej na lata 2007–2013. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju zakończyło rozliczanie unijnych środków.
Na lata 2007-2013 Polsce przyznano 68 mld euro. Tym samym nasz kraj był największym beneficjentem europejskiej polityki spójności w tym okresie. Niestety w 2015 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości musiał ratować fundusze unijne. Jak się okazało, poprzednia władza mocno opóźniła się w realizacji tej perspektywy – mówił Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.
– Musieliśmy w ciągu półtora miesiąca wydać 30 mld zł. Był to olbrzymi wysiłek, olbrzymia akcja, która z naszej perspektywy zakończyła się dużym sukcesem – podkreślił szef resortu.
Do końca marca 2017 roku Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju realizowało program naprawczy.
– Do końca marca 2017 roku składaliśmy raporty z realizacji finansowej i z osiągniętych efektów. Później następował żmudny proces rozliczania tych programów z Komisją Europejską. Pierwszy program „Pomoc techniczna”, już rozliczyliśmy po 4 miesiącach, najważniejszy, największy program „Infrastruktura i środowisko” rozliczyliśmy pod koniec 2017 roku, a właśnie parę dni temu wpłynęły pieniądze za ostatni już program regionalny – tłumaczył Jerzy Kwieciński.
Z tego tytułu do polskiego budżetu wpłynęło 5 proc. całej alokacji, czyli 3 mld 370 mln euro. Wiele krajów – w tym między innymi Niemcy, Wielka Brytania, Hiszpania i Włochy – musiało oddać do Brukseli po kilkaset milionów euro. Polska nie straciła ani jednego euro.
– Kraje takie jak na przykład Rumunia straciły ponad 1 mld 600 mln euro, Czechy 951 mln euro, ponad 300 mln straciły Niemcy – wskazał minister inwestycji i rozwoju.
Polsce nie tylko udało się uratować wszystkie środki z poprzedniej perspektywy finansowej, ale również sprawnie ją rozliczyć. Trwało to niespełna dwa lata,
podczas gdy osiem lat w przypadku wcześniej perspektywy na lata 2004–2006.
TV Trwam News/RIRM